Translate

niedziela, 12 stycznia 2025

Tydzień w Norze 3


 

Rozdział 2

Następnego ranka Harry był trochę skołowany tym co zrobił poprzedniego dnia. Oczywiście, czuł się wspaniale. Ginny zrobiła wszystko jak należy. Przynajmniej mu się tak wydawało. Nigdy nikt mu nie obciągał, więc nie wiedział czy jego odczucia co do tej czynności są dobre. Zastanawiał się czy Ginny także odczuwała się tak wspaniale. Mógł się domyślić, że na pewno była zadowolona, że udało się za pierwszym razem tyle spermy połknąć.  

Westchnął. Uznał, że unikając spotkania z Ginny nie uniknie swojego lekkiego zdołowania swoim wczorajszym zachowaniem. Postanowił, że poobserwuje dzisiaj Ginny, a jeśli zaproponuje seks, to od razu się zgodzi. W sumie, jak sama będzie chciała, to on to wykorzysta. 

Zszedł do kuchni. Ginny już tam była, ubrana w białą, zwiewną sukienkę, która była przezroczysta. Doskonale widział, że nie ma stanika, a kiedy się odwróciła, aby zaparzyć herbatę zauważył żółte stringi na jej seksownym tyłku. 

Usiadł przy stole i zaczął jeść kanapki przygotowane przez Ginny. Rudowłosa usiadła naprzeciwko niego i wpatrywała się w niego przez chwilę. 

- Jak się czujesz? – zapytała. 

- Dobrze – przyznał – Ale... 

Urwał. Zastanawiał się czy zapytać o odczucia Ginny dotyczące wczorajszego wieczoru. Nie chciał jej urazić. 

- Ale co? – zapytała. 

-Czy... ee... nie czujesz jakiegoś dyskomfortu, że wczoraj... 

Ginny zachichotała. 

- Żadnego – odpowiedziała, zanim zdążył skończyć pytanie – Chciałam spróbować i mi się spodobało. 

Harry pokiwał głową i zajął się swoim talerzem. Ginny wzięła przykład z niego i także zaczęła jeść śniadanie. Co jakiś czas zerkała na niego i rzucała swoje uwagi dotyczące wszystkiego i niczego. Harry nawet chętnie rozmawiał. Zauważyła, że po jej odpowiedzi, trochę się wypogodził. 

Kiedy zjedli śniadanie, Harry wysłał patronusa do pani Weasley, wcześniej konsultując się z Ginny, a rudowłosa zrobiła kawę i pozbierała naczynia, które wrzuciła do czarodziejskiej zmywarki, gdzie od razu zaczęły się same zmywać. 

Usiadła z powrotem naprzeciwko Harry’ego, który popijał kawę. Przegryzła z niepewności wargę, jednak po chwili pomyślała, że skoro już raz jej na to pozwolił to i dzisiaj nie będzie protestował. 

Kiedy zobaczyła, że Harry jej się przygląda, mrugnęła do niego i zniknęła pod stołem. Stół nie był duży, więc przeszła szybko pod nim na czworaka. Jej ręce od razu powędrowały do rozporka dżinsów Harry’ego. Rozpięła zamek i wyjęła jego oklapłego penisa. Poczuła na swojej głowie dłoń Harry’ego. Uznała to za akceptację i zachętę. Od razu wzięła się do roboty. 

Językiem polizała czubkiem jego kutasa. Zakręciła młynka językiem na obwodzie czubka jego penisa. Zniżyła głowę i possała przez chwilę jego jądra, czując jak kutas Harry’ego twardnieje w jej dłoni. Polizała męskość przyjaciela od nasady do czubka z każdej możliwej strony. Musnęła wargami sam czubek kutasa Gryfona, a potem wsadziła go sobie do buzi. Na samym początku tylko główkę, ale uznała, że Harry dopiero zaczyna się podniecać, więc zdecydowała się na trochę śmielsze ruchy. Zniżyła głowę, wsadzając sobie twardniejącego kutasa głębiej w usta. Zaczęła go ssać. Najpierw powoli, aby mógł się przyzwyczaić, a potem coraz energiczniej. Harry jęknął, kiedy Ginny delikatnie go przegryzła. Czuła jak twardnieje i rośnie w jej ustach. Oczekiwała za to zapłaty. Przyssała się jeszcze bardziej, aż w końcu czubek kutasa dotknął jej gardła. Zachciało się zwymiotować, ale Harry, mimo dużego podniecenia, odciągnął jej głowę od swojego krocza, a potem z powrotem wsadził w jej usta swojego penisa, uważając przy tym, aby za głęboko nie wpychać. 

Harry coraz głośniej oddychał i wzdychał, przenosząc wzrok na sufit. Co chwilę cicho mrucząc, zachęcając Ginny do dalszych działań słowami typu: „Rób mi tak dalej” albo „Ssij, kochana, ssij” lub „Obciągaj, Ginny”. Trzymał, przy tym, swoją dłoń na jej głowie, ale nie zmuszał jej do głębszego wkładania sobie kutasa niż sama sobie tego zażyczyła. Po prosto tylko trzymał. Jednak na samym końcu nie wytrzymał. 

Czuł intensywnie pulsowanie w penisie. Wiedział, że zbliża się jego orgazm. Chwycił Ginny oburącz za głowę i zmusił ją, aby opuściła głowę aż do nasady penisa. Jęknął głośno, oznajmiając spełnienie i napełniając ciepłą, lepką spermą usta przyjaciółki. Ginny starał się jak tylko mogła połknąć cała spermę, ale to była zbyt duża ilość. Część z nasienia Harry’ego dostała się do kącików jej ust i pociekła po brodzie. Nie przejęła się tym. Czując na sobie spojrzenie Harry’ego, oblizała brodę i połknęła resztę spermy. 

Harry podniósł Ginny z ziemi i pocałował ją dosyć namiętnie, przekazując w ten sposób część podziękowań za obciąganie. Zanim Ginny zdążyła cokolwiek powiedzieć, zdjął z niej sukienkę i odrzucił na bok. Chwycił ją za pośladki i posadził na stole, a potem popchnął do tyłu i Ginny, rozumiejąc znak Harry’ego, położyła się na plecach. 

- Harry – westchnęła Ginny, nabrzmiał od podniecenia głosem, kiedy Gryfon całował jej szyję – Tylko nic nie przedłużaj. Na obiad przychodzi Neville z babcią. 

- Wiem – wyszeptał. 

Nie był tak podniecony jak Ginny, bo dzięki jej ustom spełnił się. Jednak pragnął wejść w jej mokrą i, miał nadzieję, ciasną cipkę. 

Zaczął ugniatać jej piersi tak samo jak ona wczoraj to robiła. Polizał je z każdej możliwej strony. Doprowadzało ją to do coraz głębszego podniecenia. Zanim zauważyła, była już mokra w środku. Przez jej otępiały umysł, podczas gdy Harry całował jej sterczące sutki, przebiła się ciekowość. Zastanawiała się co jej przyjaciel zamierza zrobić z jej ciałem. 

Harry, po dokładnym obcałowaniu piersi, zaczął schodzić niżej, rzeźbiąc przy tym sobie drogę. Doszedł do jej rozgrzanego podbrzusza. Na szyi czuł ciepło, wydobywając się z jej mokrej cipki, a uszy atakowane były przez ciche westchnięcia Ginny. Powoli zaczynało to na niego oddziaływać. Jego penis, schowany w bokserkach, powoli się podnosił. Sprawnym ruchem ściągnął z Ginny stringi. Odrzucił je na bok, notując w pamięci, żeby powiedzieć swojej przyjaciółce, aby na śniadanie zawsze schodziła w samym stringach. Miał nadzieję, że się na to zgodzi. 

Chwycił ją za uda i rozłożył. Ginny chwyciła się jedną ręką za pierś, a drugą zaczęła bawić się nabrzmiałą łechtaczką, wzdychając przy tym cicho. Tak samo jak wczoraj, soki spłynęły na jej pośladki. 

- Jeśli nie chcesz, nie musisz – powiedziała, nabrzmiałym od podniecenia, głosem – Nie chcę cię do niczego zmuszać. 

Harry otworzył usta, aby coś powiedzieć, ale w ostatniej chwili zrezygnował. Wolał się jej pokazać, co ma zamiar zrobić. 

Nachylił się i zaczął czubkiem języka lizać jej łechtaczkę. Ginny westchnęła głośniej i chwyciła drugą ręką za wolną pierś, wyginając przy tym ciało w łuk. Harry rozszerzył jej wargi sromowe, a z jej pochwy wyleciało jeszcze więcej soków. Zlizał ich część. Potem wsadził język w jej pochwę i zakręcił nim w środku, a Ginny jęknęła z rozkoszy. Przez kilkanaście minut całował, lizał i wsadzał język w jej cipkę. W końcu podniósł głowę i pomuskał wzrokiem przez chwilę jej nagie ciało. 

Zdjął z siebie ubranie, uważnie obserwowany przez Ginny, która miała zamglony wzrok. Oddychała powoli, ale nie podlegało wątpliwości, że nie może się doczekać tego, co za chwilę chciał zrobić Harry. Uśmiechnęła się, gdy zobaczyła, że twardy kutas Harry’ego stał na baczność. Chwycił ją delikatnie w pasie i podniósł oraz postawił przed sobą. Kopniakiem odsunął krzesło, które stało za nim i by przeszkadzało mu w wykonywaniu swobodnych ruchów. Odwrócił Ginny i popchnął ją delikatnie w plecy. Ginny podeszła krok do przodu i trafiła biodrami w krawędź stołu. Poczuła znów rękę Harry’ego na swoich plecach. Zgięła się w pół. Teraz leżała od głowy do bioder na stole, przygniatając swoim ciężarem piersi, które przybrały bardzo pociągający kształt. Wypiła pośladki w stronę Harry’ego, a głowę położyła na złączonych ramionach. Postanowiła, że nie będzie mu ułatwiać zadania i zacisnęła uda z pośladkami, ciekawa jak sobie z tym poradzi. 

Harry zaskoczył Ginny. Swoim kutasem szukał jakieś dziury, przez którą mógł wejść w nią. Nie było to łatwe zadanie, bo Ginny szczelnie zasłoniła wszystkie dojścia. Chciała mu pomóc, ale oberwała dosyć mocno w prawy pośladek. 

- Nie – usłyszała, zachrypnięty z podniecenia, głos Harry’ego – Nie ułatwiaj mi zadania. A jak wejdę też zaciskaj najmocniej jak potrafisz. 

- Dobrze – powiedziała Ginny, nie mniej podniecona. 

Wykonała prośbę Harry’ego. Gryfon przez długi czas szukał wejścia. Ginny myślała, że podniecenie, podczas działań Harry’ego, ucieknie z niej, ale tak się nie stało. Jeszcze bardziej się podnieciła, czując czubek penisa Harry’ego na swoich udach i pośladkach. Czuła, że za długo to Harry sobie nie pobędzie w jej cipce. W końcu Harry’emu udało się znaleźć wejście do cipki Ginny. Wszedł z lekkim oporem, a Ginny krzyknęła cicho bólu. Uprawiała seks i z Denaem i z Michaelem, ale żaden z nich nie miał aż tak dużego obwodu kutasa jak Harry. Z drugiej strony, miała jeszcze ciasną cipkę. Gryfon powoli wchodził w jej mokrą i rozgrzaną cipkę, sprawiając, że Ginny krzyczała. Ale nie z bólu, tylko z rozkoszy. Wsadził swojego penisa w mokre wnętrze Ginny aż po samą nasadę, uderzając jądrami w jej uda. Ucieszył się, że Ginny ma tak wąską cipkę. Uważał, że oboje odczują większe doznania. Chwycił ją za biodra i zaczął poruszać się w przód i w tył. Ginny jęczała, czując jak kutas Harry’ego rozpycha się w jej mokrej cipce. Przeniósł swoje dłonie na jej nagie pośladki i zacisnął palce na nich. Zaczął wykonywać rękoma okrężne ruchu, zaciskając nadal na pośladkach Ginny. Klepnął ją najpierw w prawy pośladek, a potem w lewy. Ginny jęknęła głośniej przy tych uderzeniach. Chwycił za lewy pośladek i odciągnął go na bok, a prawy kciuk wsadził jej w tyłek. Jęknęła głośniej, gdy poczuła kciuk Harry’ego w swoim tyłku. Nigdy tu niczego nie wkładała i było to dla niej nowością. Nie odczuwała bólu, ale podniecił ją ten ruch Harry’ego. 

Gryfon przyspieszył ruchy biodrami oraz zaczął poruszać kciukiem w tyłku Ginny. Gryfonka jęczała, jakby miała za chwilę oszaleć z rozkoszy. Chwyciła się dłońmi za krawędź stołu, przy swoich biodrach. Po kilku, dosyć silnych i mocno ją penetrujących, ruchach Harry’ego szczytowała. Wygięła się w łuk, jęcząc przeciągle, a Harry przestał się ruszać. Poczekał aż Ginny skończy jęczeć. Powoli wyjął swojego kutasa z jej cipki, a Ginny cicho jęknęła przy tym ruchu. Wycelował czubkiem swojego penisa na pośladki Ginny i zaczął pocierać swojego kutasa. Po kilku minutach jęknął i wytrysnął na pośladki oraz plecy Ginny. Sperma spływała po jej udach. 

- To był najlepszy seks jaki kiedykolwiek przeżyłam – przyznała Ginny i pocałowała Harry’ego w policzek – Mam nadzieję, że nadal będzie taki ostry. 

Harry się uśmiechnął i mrugnął do niej. 

Neville wraz z babcią przyszli punktualnie. W miłej atmosferze zjedli obiad, a pani Longbottom zabawiała ich historyjkami z przeszłości. Trójka nastolatków była rozbawiona, gdy babcia Neville’a mówiła o dowcipach jakie ojcowie Harry’ego i Neville’a robili swoim żonom. 

Harry przez ten czas zauważył jak Ginny dosyć często spoglądała na Neville’a. Na początku z zamyśleniem i zastanowieniem, a pod koniec wizyty Neville’a i jego babci, w oczach Gryfonki pojawiło się olśnienie i coś w rodzaju pożądania. Harry zaczął powoli domyślać się na jaki pomysł wpadła Ginny. Postanowił jednak się upewnić, pytając ją o to po wyjściu Neville’a z babcią. 

Gdy Harry i Ginny pożegnali gości, Gryfon zrobił herbatę, którą zaniósł do salonu, gdzie siedziała już jego przyjaciółka. Podał jej jedną z filiżanek. Przez chwilę siedzieli w ciszy, a Harry uważnie obserwował Ginny. W końcu zdecydował się, że przejdzie do pytania które go nęciło. 

- Słuchaj, Ginny – rzekł, odstawiając do połowy pełną filiżankę – Zauważyłem, że obserwowałaś przez cały obiad Neville’a. Chcesz coś mi powiedzieć? – zapytał. 

- Zazdrosny? – zapytała ze śmiechem Ginny. 

- Nie – przyznał – Tylko nie chcę być zaskoczony czyjąś wizytą. Rozumiesz? 

Ginny zachichotała i odstawiła pustą filiżankę na stolik. 

- Pomyślałam, że jego też zaprosimy do naszych zabaw. Wiem, ze nikomu o tym nie powie... 

- Ja też – wtrącił Harry. 

- Chcę też zaprosić Lunę. 

Spojrzała na Harry’ego, ciekawa jego reakcji. Gryfon wpatrywał w nią się przez chwilę ze zdziwieniem, a potem się uśmiechnął. 

- Orgię chcesz tu zrobić – zaśmiał się – Osobiście nie mam nic przeciwko – dodał, prawie natychmiast. 

- Super – ucieszyła się Ginny. 

Wstała ze swojego fotela i usiadła na kanapie przy Harrym. Podkuliła pod siebie nogi i wsadziła rękę do dżinsów Harry’ego, a potem do jego bokserek. Przez chwilę potarła jego penisa, czując jak rośnie i twardnieje. Harry wpatrywał się w nią, czekając na to co powie. 

- Może się wykapiemy? – zapytała Ginny. 

- Razem? – odpowiedział pytaniem na pytanie Harry. 

- Oczywiście – odpowiedziała – Chyba, że się wstydzisz 

Harry się zaśmiał i wyjął rękę Ginny ze swoich bokserek, a potem pociągnął Ginny na piętro. Zastanawiał się do której łazienki pójść. Do tej z wanną czy do tej z prysznicem. Postanowił, że pozwoli Ginny wybrać. Spojrzał na nią pytająca, a ta pociągnęła go do łazienki z wanną. 

Harry odkręcił kurki i wanna zaczęła się napełniać. Odwrócił się do Ginny, która zdążyła z siebie zdjąć już bluzę i koszulkę. Stała przed nim w dżinsowej spódnicy i białym koronkowym staniku. Podszedł do niej i musnął ją dłońmi po biuście, zakrytym stanikiem. Nachylił się i pocałował ją najlepiej jak potrafił. Przylgnął swoimi wargami do jej ust. Nie wpuściła go od razu do środka. Harry zaczął lizać jej usta, szukając wejścia. W końcu się doczekał. 

Otworzyła swoje ust i ich języki zatańczyły w rytm zmysłowej muzyki, którą tylko oni słyszeli. Klepnął ją w pośladek, a potem rozpiął zamek z tyłu jej spódnicy. Ta część garderoby Ginny opadła bez najmniejszego oporu na ziemię. Harry chwycił ją za pośladki i podniósł do góry. Ginny objęła go nogami i zaczęła zdejmować koszulkę z niego. Odrzuciła ją na bok i zaczęła całować Harry’ego po szyi, czując jak rozpina jej stanik. Wyprostowała przed siebie ramiona, ułatwiając mu zdjęcie stanika. Poleciał w kąt jak przed chwilą koszulka Harry’ego. 

Przez chwilę się całowali w tej pozycji, badając ustami rysy twarzy swojego partnera. Po chwili Gryfon postawił przyjaciółkę na ziemi, a ona dobrał się od razu do jego spodni. Rozpięła klamrę od paska i wyjęła go ze spodni i odrzuciła go na bok. Harry w tym czasie zaczął całować ją po piersiach i bawić się sterczącymi sutkami. Ginny rozpięła guzik jego spodni, a potem rozsunęła zamek i ściągnęła z niego spodnie. Harry pomógł jej zdjąć swoje spodnie nogami. Odepchnął je nogą w kąt. Posadził Ginny na półce z ręcznikami i zdjął z niej białe majtki. Gryfonka odepchnęła go od siebie i uklękła przed nim. Na wysokości jej oczu znajdowało się wybrzuszenie w obcisłych bokserkach Harry’ego. Szybkim ruchem ściągnęła z niego bokserki. Penis uderzył ją w policzek. Chwyciła go w swoją dłoń i otworzyła usta, aby go possać, ale Harry ją powstrzymał. 

- Ginny, wspaniale robisz laskę, ale dzisiaj już nie mam na to ochoty – powiedział Harry. 

Poprowadził ją do wanny i zakręcił kurek. Ginny weszła pierwsza do wanny, a potem Harry, siadając za jej plecami. Jak łatwo można się domyśleć, szybko zapomnieli o kąpieli. Na początku Harry mył opalone ciało Ginny, ale podniecało go to, że jego czubek jego kutasa dotykał jej kości ogonowej. Po sterczących sutkach na piersiach Ginny, uznał, że także jest podniecona. 

Odłożył gąbkę na bok. Chwycił za piersi Ginny i zaczął nimi się bawić. Gryfonka chwyciła go za szyję i odchyliła głowę do tyłu, kładąc ją na barku Harry’ego. Jej przyjaciel zaczął całować ją po szyi, ugniatając jej piersi. Po kilku minutach prawą rękę zsunął niżej, gładząc jej ciało. Dotarł do jej mokrej cipki, nie tylko od wody. Wsadził od razu jej trzy palce. Ginny wygięła się w łuk i zaczęła jęczeć. Z każdym kolejnym ruchem Harry’ego z jej otwartych ust wydobywał się głośniejszy jęk. Harry miał okropną ochotę wsadzić swojego kutasa w jej tyłek, kiedy Ginny powiedziała, powstrzymując go od kolejnego ruchu: 

- Mam ochotę pojeździć konno. 

Mówiąc tu, odwróciła do niego twarz i uniosła sugestywnie brew. Harry się uśmiechnął i wyjął rękę z jej cipki. Gryfonka wstała, wynurzając się z wody i pokazując Harry’emu swoje mokre ciało, co go jeszcze bardziej podnieciło. 

Obniżył się tak, że woda zakrywała go aż po szyję. Ginny usiadła na nim okrakiem. Wyszukała ręką, pod wodą, jego penisa i potem bez problemu wsadziła go sobie do cipki, wydając z siebie głośny jęk. Złożyła dłonie na barki Harry’ego i nadziała się głębiej na kutasa przyjaciela. Zaczęła poruszać się w górę i w dół, jęcząc, z każdą kolejną chwilą, coraz głośniej. Woda, pobudzona ruchami Ginny, wylewała się dużymi haustami z wanny, mocząc podłogę. Jej piersi falowały w rytm tych ruchów, a Harry trzymał ją za biodra. Zaczął przesuwać prawą dłoń z bioder do ud, a potem z powrotem. 

Oddychał coraz szybciej i czuł zbliżający się wytrysk. Jednak zapragnął wtrysnąć w cipkę Ginny. Chciał zobaczyć jak na to zareaguje. Jęknął głośno, oznajmiając spełnienie, przyciskając biodra Ginny do siebie. Wtrysnął w jej mokrą cipkę, ale ilość spermy była zbyt duża i wypłynęła z jej pochwy na uda i penisa Harry’ego. Ginny czuła, że jest już blisko orgazmu. Wykorzystując to, że penis Harry’ego jeszcze nie opadł, zaczęła szybko poruszać się w górę i w dół. Ale nie zaczęła od powolnych ruchów, tylko od razu poruszała się najszybciej jak potrafiła. Harry chwycił ją za piersi i zaczął ugniatać. Co chwilę uderzał w nie otwartą dłonią, co wywoływało dreszcze podniecenia u jego kochanki. Po kilku minutach Ginny jęknęła głośno, oznajmiając spełnienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz