Translate

niedziela, 9 marca 2014

21. Walentynki 1



Harry siedział na kanapie pomiędzy Ronem, a Neville’em w pokoju wspólnym Gryfonów. Dzisiaj wypadały Walentynki. Harry źle wspominał to święto. W tamtym roku właśnie w Walentynki miał randkę z Cho, która okazała się całkowitą porażką. Chociaż ani on ani Cho nigdy już o tym nie wspominali, te doświadczenia sprawiły, że Harry nienawidził Święta Zakochanych. W tym roku Gryfoni uznali, że wśród nich jest zbyt wielu samotnych osób, więc postanowili zorganizować imprezę. Dumbledore był zachwycony tym pomysłem i nawet nie musieli go specjalnie długo prosić o pozwolenie. Dyrektor Hogwartu na pewno pragnął, aby Harry znalazł na tej imprezie swoją miłość. Cóż, Gryfon miał zbyt przykre wspomnienia ze swoimi związkami, a więc nie bardzo mu się spieszyło, żeby znaleźć miłość. Zresztą… Dumbledore’owi głównie chodziło, żeby Harry poświęcił się bez najmniejszego zająknienia. Zapewne przypuszczał, że gdy znajdzie miłość to tak się stanie.
Szkoła była przyozdobiona różnymi walentynkowymi ozdobami. W Wielkiej Sali na głowy uczniów spadały różowe konfetti w kształcie serc. Zresztą… Kolor różowy zdominował Hogwart Ne ten jeden dzień. Większości uczniów źle się kojarzył ten kolor. Umbridge bardzo często chodziła ubrana na różowo, a o tej kobiecie pragnęli zapomnieć jak najszybciej. Jednak Dumbledore i nauczyciele nieco przesadzili z tym kolorem. Nawet takie uczennice jak Parvati i Levander, które uwielbiają ten kolor uznały, że jeszcze trochę na widok różu będą zwracać ostatni posiłek. Ron, który nienawidził tego koloru wychodził z wieży Gryffindoru tylko po to, aby coś zjeść. Rudowłosy Gryfon bardzo cieszył się, że trwa właśnie weekend i nie musi chodzić na zajęcia. Harry i Neville nasłuchali się pomysłów przyjaciela w przypadku, gdyby musiał chodzić dzisiaj na lekcje. Cóż… Były bardzo różnorakie, a niektóre bardzo niebezpieczne. Harry po cichu liczył na to, że Ron tylko przesadza.
Dumbledore wykorzystał pomysł Lokcharta, gdy ten był nauczycielem obrony przed czarną magią w Hogwarcie. Jednak zamiast krasnoludów, skrzaty przebrały się za anioły miłości. Harry musiał przyznać, że jest to o wiele trafniejszy pomysł niż Lokcharta. Skrzaty domowe nie śpiewały żadnych piosenek stworzonych przez uczniów. Zgredek, którzy przewodził Związkowi Wolnych Skrzatów Domowych na Wyspach Brytyjskich od razu zaznaczył, że nie pozwoli, aby jego pobratymcy ośmieszali się „śpiewając jakieś durne piosenki”. Dumbledore jednak wynegocjował, że skrzaty domowe będą śpiewały piosenki, ale stworzone przez magicznych piosenkarzy i tylko te skrzaty, które potrafią śpiewać.
- Wiecie, co wam powiem – mruknął Ron, obserwując jak kilka par tańczy na środku pokoju wspólnego – Walentynki zostały chyba stworzone tylko po to, żeby wkurzać takich jak ja, samotnych.
Harry i Neville spojrzeli na siebie, a następnie, aby po chwili ryknąć śmiechem. Ron z całych sił próbował zachować powagę, ale także wybuchnął śmiechem. Ich wesołe odgłosy zostały zagłuszone przez trzask teleportacji. Przed trójką chłopaków pojawił się skrzat domowy z torbą, zwisając na ramieniu. Wyciągnął z niej parę kartek, które dał Harry’emu, Neville’owi i Ronowi, a następnie z cichym pyknięciem zniknął. Jak zwykle, Harry dostał najwięcej kartek. Dzisiaj już chyba pękło z dwieście. Nie znał dokładnej liczby, ponieważ przy pięćdziesiątej Walentynce przestał liczyć. Większość dziewczyn była mało oryginalna. Wysyłały mu swoje nagie zdjęcia. Jakby nigdy nie widział nagiej dziewczyny. Bardziej interesował się tymi, które pisały jakieś wiersze albo życzenia. Chociaż doskonale zdawał sobie sprawę, że tylko kilka z tych dziewczyn nadawałoby się do wspólnego życia. Inne tylko pragnęły być „żoną sławnego Harry’ego Pottera”.
- Niezły połów masz w tym roku – zauważył Neville.
- Fakt – przyznał Harry – Co druga proponuje mi seks. Gdybym chciał założyłbym kilka burdeli.
- Zapominasz, że już jeden mamy – szepnął Ron.
- Burdeli nigdy za mało – rzucił Harry z szerokim uśmiechem.
Cała trójka po raz kolejny wybuchła śmiechem. Mieli dzisiaj jakiś taki dzień, że wszystko ich śmieszyło. Mogliby tak się śmiać do końca świata, gdyby nie przerwała im Katie Bell.
- Widzę, że wesoło tutaj macie – zauważyła starsza Gryfonka i wręczyła kawałek zwiniętego pergaminu Harry’emu – Hermiona prosiła mnie, abym ci to dała. No to do zobaczenia.
Katie odeszła, ale żaden z trójki chłopaków nie zmarnował okazji i bacznie obserwowali jej pośladki, które wprawiła w ruch dzięki swoim biodrom. Gdy Katie zniknęła wśród tłumu Gryfonów, Haryy otrząsnął się i zaczął czytać liścik od Hermiony. Gdy już skończył, wstał z kanapy.
- Gdzieś idziesz? – zapytał Neville z lekkim uśmiechem.
- Hermiona mnie zaprasza do swojego dormitorium – odpowiedział – Idę, zobaczę co chce.
- Chyba się domyślasz – rzucił Ron – W każdym razie… Na mnie już czas. Umówiłem się z Luną.
- A ja z Hanną i Susan – rzucił Neville, wstając ze swojego miejsca.
- Chyba ktoś tutaj będzie miał dużo pracy dzisiejszej nocy – zauważył Harry z szerokim uśmiechem, a potem pożegnał się z przyjaciółmi i po chwili znalazł się na schodach do żeńskich dormitoriów. Bez problemu je pokonał. Tak samo jak bez problemów pokonywał je jego ojciec i pozostali Huncwoci. Znalezienie odpowiedniego dormitorium nie zajęło mu długo. Miał już zapukać w drzwi, gdy te stanęły otworem. W progu stała Ginny, ubrana w szkarłatne majtki i takiego samego koloru prześwitującą koszulkę. Od razu widział jej nagie piersi pod koszulką.
- Myślałam, że dłużej ci zajmie – stwierdziła i chwyciła Harry’ego za przód bluzy, a następnie przyciągnęła do siebie, aby go pocałować. Gdy się oderwali, wciągnęła go do środka.
Harry nigdy nie był w żeńskim dormitorium, więc z ciekawością się po nim rozglądał. No może poza tym razem, gdy oglądał wspomnienia swoich rodziców i pozostałych Huncwotów. Po kilku sekundach uznał, że od tamtej pory dormitoria niewiele się zmieniły. Ustawienie mebli była taka sama. W tym samym miejscu znajdowały się drzwi, prowadzące do łazienki. Jedynie poziom bałaganu był inny. W dormitorium jego matki było nieco większy porządek. Tak przynajmniej mu się wydawało. Chociaż nie założyłby się o swoją moc.
W dormitorium prócz niego i Ginny były tu także Hermiona, Parvati oraz Levander. Harry uznał, że jak na spotkanie z nim są zbyt „ubogo” ubrane. Chociaż zależy jakiego rodzaju będzie to spotkanie. Każde z dziewczyn miała na sobie zwiewną koszulę nocną, która mocno prześwitywała. Levander na sobie, prócz prześwitującej koszuli, miała także czarne koronkowe figi oraz takie samego rodzaju i koloru stanik. Parvati, podobnie jak jej najlepsza przyjaciółka Levander, miała na sobie prześwitującą koszulę oraz pełny ubiór bielizny. Tylko, że w szkarłatnym kolorze i bardziej prosty wzór. Hermiona mimo, że tak jak pozostałe dwie Gryfonki miała zarówno stanik jak i figi, ale Harry doskonale widział jej nagie ciało. Całe jej ubranie było prześwitujące. Przypomniał sobie, że na spotkanie ze Snape’em nałożyła taki komplet. Tylko, że tamten był zielony, a nie błękitny.
Harry pomyślał, że stwierdzenie, że Neville dzisiejszej nocy będzie miał spory pracy jest bardzo nietrafne. Nie przewidział, że aż cztery dziewczyny, a raczej kobiety, go otoczą. Ich ubiór dokładnie sugerował na co mają ochotę. Chociaż Parvati i Levander wyglądały nieco niepewne, przeczuwał, że to się z czasem zmieni. Liczył, że lada moment będą nieco śmielsze.
- Tak – mruknął Harry po dłuższej ciszy – Myślałem, że chcecie o czymś porozmawiać, ale pomyliłem się.
- Przecież dzisiaj są Walentynki – powiedziała Ginny, kładąc jedno ramię na jego barku, a palcem drugiej ręki kreśląc jakieś dziwne znaki na jego piersi – Dzień Miłości, więc postanowiłyśmy kochać się z tobą.
Harry lekko się uśmiechnął. Nigdy nie narzekał na brak zainteresowania jego osobą, ale w ostatnim roku wzrosła kilkukrotnie. Od kiedy zaczęto nazywać go Wybrańcem miał niezwykle duże powodzenie. Nie musiał specjalnie się starać, aby wylądować w łóżku z jakąś dziewczyną. Same się pchały. Może miał w sobie jakiś rodzaj magnesu?
Ginny pocałowała Harry’ego w usta, a jego dłonie zaczęły wędrować po jej ciele. Chwycił za dolną krawędź jej koszulki i ściągnął ją przez głowę, a następnie odrzucił w kąt. Ginny zaczęła całować jego szyję, jednocześnie rozpinając suwak jego bluzy. Delikatnie ją zdjęła i odrzuciła na bok. Już bez zbędnych ceregieli zdjęła z niego koszulkę. Jego wyraźnie zarysowane mięśnie przyciągały wzrok pozostałych trzech dziewczyn, a Parvati i Levander nawet westchnęły. Harry nachylił się i chwycił za spód piersi Ginny, które delikatnie uniósł, aby po chwili jej całować. Gryfonka zanurzyła dłonie w jego włosach i zaczęła je przeczesać palcami. Po jej minie widać było, że odczuwa sporą przyjemność. Pytanie brzmiało czy przez pocałunki Harry’ego czy może przez dotykanie jego kruczoczarnych włosów?
Harry przesunął lewą dłoń po jej boku, a następnie po plecach aż w końcu poczuł pod palcami delikatną skórę na pośladku Ginny. Klepnął ją, zostawiając na nim czerwony znak. Ginny cicho pisnęła, ale z jej ust nawet na moment nie zeszło zadowolenie. Harry wsadził dłoń pod sznurek jej stringów, aby po chwili umieścić środkowy palec w jej odbycie. Rudowłosa wydała z siebie okrzyk, który na początku był okrzykiem bólu, aby po chwili zmienić się w okrzyk podniecenia oraz zadowolenia. Harry oderwał się od piersi Ginny i zaczął całować jej szyję, a palce prawej dłoni zanurzył w jej długich i miękkich włosach. Gryfonka chwyciła się za nagie piersi, które zaczęła ugniatać, aby po chwili jedną dłoń przesunąć w stronę swojego krocza. Włożyła ją pod cienki materiał stringów, a następnie włożyła dwa palce w swoją mokrą cipkę. Wydała z siebie głośniejszy okrzyk, a w jej oczach widać było niepohamowane podniecenie, które zdawało się rosnąć. Po kilku minutach Harry wyjął dłoń z majtek Ginny i klepnął ją w prawy pośladek. Następnie wyjął drugą dłoń z jej włosów i klepnął ją znów w pośladek, tym razem w lewy. Ginny za każdym razem wydała z siebie krótki pisk zadowolenia. Harry położył obie dłonie na jej barkach i delikatnie ucisnął. Rudowłosa posłusznie uklękła przed nim. Wyjęła dłoń z stringów i oblizała palce ze swoich soków. Następnie chwyciła za klamrę paska spodni Harry’ego, gdy ten złapał ją za przeguby. Ginny ze zdumieniem spojrzała na niego. Doskonale pamiętała, że Harry wręcz uwielbia jak mu dziewczyny obciągają. Myślała nawet, że on, Harry, sądzi, że dobry seks nie może odbyć się bez obciągania.
- Mam ochotę poeksperymentować – rzucił z lekkim uśmiechem – Możesz rozepniesz ustami?
Ginny zamrugała ze zdumienia, które szybko przemieniło się w większe podniecenie niż przed chwilą. Harry kątem oka zerknął w stronę trójki pozostałych dziewczyn. Na ich twarzach podniecenie mieszało się ze zdumieniem i zaskoczeniem. Gryfon sam nie wiedział czemu to powiedział, ale przed chwilą przyszło mu do głowy. W sumie, może być bardzo ciekawe i, co naturalne, podniecające.
Ginny złapała dłońmi za swoje piersi i zaczęła je ugniatać, jednocześnie przechylając głowę z prawej na lewo, zastanawiając się nad odpowiednim sposobem zdjęcia spodni Harry’ego. Najprościej było rozpiąć suwak. Jednak potem następowało pierwsze utrudnienie. Ginny wiedziała, że istnieją dwa sposoby na dostanie się do penisa Harry’ego. Uznała, że zastosuje, w jej mniemaniu, łatwiejszy.
Ginny przesunęła swoje dłonie z piersi po swoim brzuchu i zacisnęła palce na swoich pośladkach. Delikatnie przegryzła wargę, wpatrując się w wybrzuszenie w dżinsach Harry’ego. Pochyliła się lekko do przodu i chwyciła między wargi konik suwaka, aby go przesunąć w dół, rozpinając zamek. Najłatwiejszą część miała już za sobą. Teraz czekało ją o wiele trudniejsze zadanie. Wystawiła język i wsadziła go między skórzany materiał paska, a klamrę. Przez dłuższą chwilę się siłowa z paskiem, ale wyciągnęła go z klamry, pod którą natychmiast włożyła język i całkowicie wyjęła z niej skórzany materiał. Pochwyciła w usta guzik spodni i zaczęła się z nim siłować. To był najtrudniejszy etap. Po długich kilku minutach w końcu jej się udało. Uśmiechnęła się od ucha do ucha z zadowolenia.
Harry zerknął na pozostałe dziewczyny, podczas gdy Ginny rozpinała mu rozporek. Hermiona bez wahania wsadziła dłoń w swoje majtki i zaczęła się masturbować. Mocno zaciskała zęby i wydobywał się z niej zdeformowany jęk. Parvati pocierała udem o udo, jakby próbowała powstrzymać podniecenie. Natomiast Levander delikatnie masowała swoją cipkę poprzez cienki materiał fig. Harry cicho westchnął, gdy poczuł usta Ginny na swoim kutasie. Rudowłosa objęła oburącz penisa Harry’ego u nasady i zaczęła delikatnie poruszać głową w przód oraz w tył, zatrzymując swoje wargi w połowie. Harry przestępując z nago na nogę, zdjął z siebie całkowicie spodnie. Wyjął kutasa z ust Ginny i zaczął powoli się cofać. Rudowłosa poszła za nim na czworaka niczym parodia psa. Gryfon usiadł wygodnie w fotelu, a przed nim zaraz znalazła się Gryfonka. Ginny chwyciła w prawą dłoń kutasa i zaczęła po nim pocierać, jednocześnie liżąc jądra Harry’ego, który cicho wzdychał z zadowolenia. Oderwała się od jąder i zaczęła lizać kutasa od nasady do czubka oraz z powrotem. Zatrzymała się na czubku i go pocałowała, następnie polizała, po czym włożyła do ust i zaczęła ssać.
Harry, cały czas cicho wzdychając z podniecenie, zerknął w stronę trójki dziewczyn, zastanawiając się czy nadal czekają na jego ruch czy może same sobą się zajęły? Levander wpatrywała się w liżącą kutasa Harry’ego Ginny, jakby nie mogła uwierzyć w to, co robi młodsza koleżanka. Parvati również przyglądała się co wyrabia młodsza Gryfonka. Hermiona jednak postanowiła działać. Zdjęła z siebie zwiewną koszulkę, która spadła przy łóżku. Następnie rozpięła stanik i zdjęła majtki. Po chwili klęczała już przed Parvati. Zdjęła z niej figi, wprawiając koleżankę w niemałe zdumienie. Hermiona chwyciła za uda Parvati i je szeroko rozłożyła, a następnie zanurkowała w jej kroku. Delikatnie polizała jej łechtaczkę, co sprawiło ciche westchnięcie Parvati. Hermiona zaczęła lizać mokrą cipkę koleżanki, po czym objęła ją ustami i zaczęła ssać, a następnie wsadziła język w jej mokre wnętrze. Parvati niewytrzymała i jęknęła, a to zwróciło uwagę Levander. Ta rozszerzyła szeroko oczy, gdy zobaczyła co robi Hermiona. Jednak po chwili dołączyła do dwóch dziewczyn. Ściągnęła z Parvati koszulę i stanik, a następnie zaczęła ugniatać i całować jej piersi oraz lizać jej sutki.
- No, no, no – mruknął Harry – Dziewczyny się rozkręcają.
- Co? – zapytała Ginny, odrywając się od kutasa Harry’ego i zerkając w stronę trójki koleżanek.
- Potem sobie popatrzysz – zauważył Harry i chwycił Ginny za głowę z powrotem wkładając kutasa w usta przyjaciółki, cicho przy tym wzdychając. Rudowłosa zaczęła energicznie poruszać głową, a prawą dłonią chwyciła kutasa Harry’ego przy samej nasadzie. Natomiast jej lewa dłoń powędrowała ku kroczu. Bez wahania wsadziła ją do swoich stringów, a następnie wsadziła dwa palce w mokrą cipkę. Energicznie zaczęła poruszać palcami i wydawała przy tym zdławione jęki.
Harry, odczuwając przyjemność jaką sprawiła mu ustami Ginny, wciąż obserwował trójkę starszych Gryfonek. Hermiona oderwała się od cipki Parvati, jednocześnie wyjmując palce ze swojego mokrego wnętrza. Po jej brodzie spływały soki koleżanki z dormitorium. Przez moment przyglądała się Parvati, która delikatnie oblizała, być może nieświadomie, wargi. Hermiona podniosła się z kolan i w mgnieniu oka jej wargi znalazły się przy wargach Parvati. Obie dziewczyny zaczęły się całować i bez wątpienia sprawiało im to przyjemność. Przynajmniej tak można było sądzić po ich minach. W tym czasie Hermiona wsadziła w usta Levander swoje palce mokre od jej, Hermiony, soków. Przyjaciółka Parvati bez wahania zaczęła jej oblizywać, aby po chwili ssać. Harry uznał, że obie Gryfonki nieźle się ukrywały, ale po chwili przypomniał sobie, że Hermionę także nie podejrzewał o najmniejsze z możliwych wyuzdanie, a jednak potrafiła robić bardzo szalone rzeczy. Chociaż i tak uważał, że Ginny jest najbardziej wyuzdana z trójki jego najlepszych przyjaciółek.
Hermiona oderwała się od Parvati, a tak zerknęła na Levander. Hermiona jakby zrozumiała o co chodzi koleżance i lekko skinęła głową, jakby na znak zgody. Wyjęła palce z ust Levander i od razu zaczęła ją całować, oburącz trzymając za twarz. Parvati polizała szyję przyjaciółki, aby po chwili zacząć składać krótkie pocałunki na niej. Następnie zaczęła całować tuż pod szyją. Hermiona chwyciła za dolną krawędź koszuli Levander i ją ściągnęła. Hermiona wsadziła pod stanik Levander dłonie i wyjęła z niego piersi koleżanki, które od razu zaczęła całować. Parvati uklękła za przyjaciółką i rozpięła jej stanik, który spadł pod stopami Hermiony. Parvati chwyciła Levander za barki i przyciągnęła do siebie. Ta położyła się na plecach, a Hermiona ściągnęła z niej figi, po czym zaczęła lizać i całować cipkę Levander oraz ssać jej łechtaczkę. Parvati uklękła tuż nad głową przyjaciółki. Pomasowała przez kilka sekund swoją cipkę, a następnie obniżyła się i cicho westchnęła, gdy poczuła język przyjaciółki na swojej cipce. Levander oburącz chwyciła za pośladki przyjaciółki, a Hermiona znów zaczęła się masturbować. Parvati lewą dłonią zaczęła ugniatać swoją nagą pierś, a prawą zaczęła masować nagą pierś Levander.
Harry chwycił Ginny za głowę i oderwał ją od swojego kutasa, a następnie wstał, jednocześnie podnosząc rudowłosą. Delikatnie ją pocałował, zaciskając palce jednej dłoni na jej piersi.
- Wiecie, że nieważne jak bardzo będę się starał to i tak nie uda mi się doprowadzić was wszystkich do orgazmu przed wytryskiem? – zapytał.
- Bierzesz nas za idiotki? – odpowiedziała pytaniem na pytanie Ginny, jakby z pretensją, ale ten efekt został zepsuty przez podniecenie brzmiące w jej głosie – Doskonale sobie z tego zdajemy sprawę.
- To bardzo dobrze – rzucił Harry i objął Ginny ramieniem, a następnie ruszyli w stronę trójki dziewczyn.
Zatrzymali się tuż przed nimi, obserwując jak się zabawiają. Harry stanął tuż za Ginny, ocierając się kutasem o jej pośladki i chwytając za piersi. Rudowłosa przesunęła dłonie po swoim ciele i wsadziła obie dłonie w stringi. Po ułamku sekundy wydała z siebie głośny jęk, gdy tylko wsadziła dwa palce w mokrą cipkę. Jej odgłos zwrócił uwagę trójki pozostałych dziewczyn, które od razu na nich spojrzały. Harry oparł dłoń na jej plecach, a drugą objął podbrzusze. Delikatnie nacisnął na jej plecy, a Ginny posłusznie zgięła się w pół, wypinając pośladki w jego stronę. Harry chwycił za sznurek stringów i odciągnął go na bok. Przez kilkanaście sekund ocierał się o jej pośladki, aby po chwili włożyć czubek swojego twardego kutasa w jej odbyt, co wywołało u niej głośny okrzyk podniecenia. Harry przez moment się nie ruszał, aby pozwolić Ginny przyzwyczaić się do nowego stanu, a następnie wsadził kutasa do samych jąder.
- Ginny, pamiętasz swój pomysł? – zapytała nagle Hermiona, a Ginny skinęła potakująco głową – Chcesz go zastosować? Teraz? – Ginny po raz kolejny skinęła potakująco głową, a Hermiona lekko się uśmiechnęła, jakby z zadowolenia.
Starsza Gryfonka wycelowała dwoma palcami w stronę Harry’ego. Zaświeciły się na niebiesko i wystrzelił z nich takiego samego koloru promień, który uderzył w pierś Gryfona. Harry wystraszył się, ale po chwili uspokoił, gdy nie poczuł, aby działo się z nim nic złego. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach poczuł pewne zmiany w swoim ciele, a dokładniej zmieniał się jego kutasa. Obwód jego penisa stał się dwukrotnie większy niż przed chwilą. Jego długość także stała się dwukrotnie większa. Mimo, że Harry nie wykonał przez ten czas najmniejszego ruchu, Ginny wydała z siebie głośniejszy okrzyk. Cóż… Sama zgodziła się na to powiększenie, więc pretensje powinna mieć tylko i wyłącznie do siebie.
Harry chwycił Ginny mocno za pośladki i przycisnął jej do swojego penisa, a następnie zaczął poruszać biodrami w przód oraz w tył. Na początku nie wkładał więcej niż ćwierć długości penisa w Ginny, jednak po kilku minutach wchodził już cały, a jądra Harry’ego uderzały w mokrą cipkę rudowłosej. Zielonooki chwycił Ginny za przed ramiona i przyciągnął je w swoją stronę. Jego każdy kolejny ruch był silniejszy i dawał więcej doznań jego przyjaciółce. Trójka pozostałych Gryfonek ruszyły w stronę pary kochanków. Parvati uklękła pod Ginny i zaczęła całować piersi rudowłosej oraz lizać jej twarde sutki. Levander lizała jej cipkę, a od czasu do czasu wkładała w nią dwa palce i przez krótki czas energicznie nimi poruszała. Natomiast Hermiona uklękła przy nogach Ginny i Harry’ego po ich lewej stronie, a następnie zaczęła lizać jądra Gryfona, co sprawiało mu wiele przyjemności. Po kilku minutach Harry wyjął kutasa z Ginny i wsadził go do ust Hermiony. Co było zrozumiane, poprzez jego powiększenie nie wsadził go całego. Pozwolił, aby przyjaciółka wkładała go tyle, ile dała rady. Usta Hermiony wędrowały prawie do połowy długości kutasa przyjaciela, a Harry wydawał z siebie coraz głośniejsze westchnięcia zadowolenia. W pewnym momencie chwycił Hermionę za głowę i przycisnął do swojego krocza. Wydał z siebie głośny jęk i wytrysnął w usta Gryfonki. Harry podczas wytrysku odkrył, że ilość spermy produkowanej przez jego organizm także została zwiększona. Zwykle tylko niewielka część jego nasienie wypływała z ust kochanek, a teraz z ust Hermiony wypłynęła taka ilość jego spermy, że wyglądało to jakby Gryfonka nią wymiotowała, chociaż Harry doskonale wiedział, że tak nie jest. Hermiona przełknęła to, co zostało w jej ustach. Zaraz przy niej znalazła się Ginny. Rudowłosa nachyliła się i zlizała spermę Harry’ego z ciała Hermiony, od podbrzusza do szyi. Zerknęła na dwie, zdumione, Gryfonki i delikatnie pomachała palcem, jakby chciała powiedzieć: „Chyba nie każecie mi samej zlizywać spermę”. W każdym razie… Parvati i Levander zaraz dołączyły do Ginny. We trójkę przez kilka minut zlizywały spermę z Hermiony.
Gdy tylko skończyły Harry chwycił Ginny za ramiona i pociągnął ja w stronę łóżka. Zdjął z niej stringi, które wylądowały gdzieś w kącie i położył się na plecach. Rudowłosa od razu zrozumiała jego zamiary. Harry jak zwykle nie mógł się nadziwić jak Ginny potrafi odgadnąć czego pragnie. Rudowłosa uklękła nad głową Harry’ego, aby po chwili się obniżyć. Westchnęła głośno, gdy poczuła język Harry’ego w swojej mokrej cipce. Parvati i Levander zerknęły na Hermionę, jakby nie wiedziały co dalej robić. Gryfonka poprowadziła za sobą obie dziewczyny. Gestem nakazała im uklęknąć przy kroczu Harry’ego, a następnie chwyciła za penisa Harry’ego, którego włożyła w usta zdumionej Levander. Delikatnie naciskała jej głowę, aby zaczęła mu obciągać. Początkowo Levander nieco niepewnie to robiła, ale po chwili już obciągała pełną parą, poruszając energicznie głową w dół oraz w górę. Parvati widząc co robi przyjaciółka, dobrała się do jąder Harry’ego, które lizała i ssała. Tymczasem Hermiona przeszła za Ginny i zaczęła lizać jej odbyt, wkładając język najgłębiej jak potrafiła i wierciła nim na wszystkie strony. W pomieszczeniu rozbrzmiały zdeformowane westchnięcie Harry’ego, które były zagłuszane przez jęki Ginny. Parvati i Levander bardzo dobrze zaczynały się czuć z kutasem Harry’ego w ustach. Obie Gryfonki objęły go wargami – Levander z prawej strony, a Parvati z lewej – i zaczęły poruszać głowami w dół oraz w górę. Zaklęcie Hermiony wciąż działało, więc, co było zrozumiałe, Gryfonkom nie udało się objąć wargami całego obwodu penisa Harry’ego. Po chwili zaczęły go lizać od nasady do czubka, aby po chwili pocałować się, łącząc usta na czubku penisa. Po kilku minutach Parvati włożyła czubek kutasa Harry’ego w usta i zaczęła energicznie poruszać głową, czując jak penis zaczyna przybierać odpowiednią twardość i wielkość. W tym czasie Levander lizała i ssała jądra Harry’ego.
Ginny zeszła z Harry’ego, a ten dał jej sugestywne spojrzenie. Tak jak się spodziewał od razu zrozumiała. Hermiona od razu uklękła nad jego twarzą, a język Gryfona po chwili szalał w jej mokrej cipce. Ginny oderwała Parvati i Levander od kutasa Harry’ego, a następnie posadziła Levander na Harrym, wsadzając w jej mokrą cipkę twardego penisa Gryfona. Brązowowłosa głośno jęknęła, opierając dłonie na jego piersi i po chwili zaczęła energicznie poruszać biodrami, nabijając się na kutasa Harry’ego. Hermiona nachyliła się i chwyciła za piersi koleżankę, aby po chwili ją całować. Levander odwzajemniła pocałunek, a jęki obu dziewczyn stały się stłumione. W tym czasie Ginny położyła Parvati na brzuchu. Odciągnęła na bok jej pośladki, po czym splunęła w jej odbyt, który po chwili lizała. Starsza Gryfonka cicho westchnęła czując język Ginny w sobie. Jednak jej westchnięcia były prawie niesłyszalne w porównaniu z jękami Hermiony i Levander.
Hermiona nachyliła się i po chwili lizała oraz całowała piersi Levander. Po kilku sekundach delikatnie przegryzła jej sutek, aby wziąć go w usta i ssąc. Levander odwdzięczyła się jej po kilku minutach także całując jej piersi. Po chwili obie dziewczyny znów się pocałowały, zaciskając palce na swoim piersiach. Po chwili Hermiona zeszła z Harry’ego, a Ginny podniosła Levander, która po chwili znalazła się przy głowie Harry’ego, a Gryfon zaczął lizać i wkładać język w jej mokrą cipkę. Levander była odwrócona plecami do kutasa Harry’ego. Ginny przyciągnęła Parvati do Harry’ego. Odwróciła ją plecami do Levander i rozszerzyła jej pośladki. Parvati mocno złapała Ginny, jakby się bała tego co za chwilę nastąpi. Po chwili głośno krzyknęła, gdy Ginny nabiła ją na kutasa Harry’ego. Penisa włożyła w mokry od jej śliny odbyt starszej Gryfonki. Parvati objęła nogami i ramionami Ginny, a rudowłosa chwyciła ją za pośladki. Zaczęła ją opuszczać i podnosić z penisa Harry’ego. Prawa dłoń Parvati przesunęła się z karku Ginny na jej pierś, gdzie przez moment ją ugniatała, aby po chwili przesuwać ją dalej poprzez nagi brzuch rudowłosej, aż w końcu znalazła się przy jej cipce. Delikatnie ścisnęła jej łechtaczkę, co spowodowało, że młodsza Gryfonka jęknęła. Parvati myślała, że Ginny czując jak ona, Parvati, bawi się jej cipką zaprzestanie ją podnosić i obniżać na kutasie Harry’ego. Jednak nic takiego się nie stało. Parvati wsadziła środkowy palec w jej cipkę i Ginny jęknęła nieco głośniej. Starsza Gryfonka zaczęła energicznie poruszać palcem w cipce młodszej koleżanki, a ta z każdym ruchem coraz głośniej jęczała. W oczach Parvati błyskało zadowolenie, gdy Ginny przyspieszyła swoje ruchy i energicznie poruszała jej, Parvati, ciałem, nabijając ją na kutasa Harry’ego. Parvati wsadziła drugi palec w cipkę Ginny. Tym razem czwarty. Rudowłosa jęknęła głośniej, odchylając głowę do tyłu. Każdy kolejny ruch Parvati w cipce Ginny był bardziej energiczny i silniejszy, co, bez wątpienia, sprawiało młodszej Gryfonki wiele przyjemności. Po kilku chwilach ciemnowłosa Gryfonka włożyła w cipkę Ginny kolejnym, tym razem wskazujący, palec. Odgłos, który wydała z siebie rudowłosa graniczyło z jękiem i okrzykiem. Parvati od razu poczuła, że dla trzech jej palców zrobiło się ciasno w mokrej cipce Ginny, ale nie wyjęła ich, a wręcz przeciwnie. Postanowiła dołożyć jeszcze jeden, najmniejszy, palec. Tym razem było bardzo ciasno, a Ginny głośno krzyczała z podnieceni. Jednak Parvati miała sporo problemów z poruszaniem palców w cipce młodszej koleżanki i ruchy jej dłoni nie były już tak energicznie, co nie przeszkadzało, aby dawać Ginny więcej doznań niż przy energicznie poruszających się dwóch palcach.
Levander złapała się za piersi, odchyliła głowę do tyłu, zamknęła oczy i głośno westchnęła. Otworzyła oczy i zerknęła na Hermionię, która delikatnie masowała swoją łechtaczkę, patrząc w stronę Parvati i Ginny. Levander zerknęła przez ramię. Patrzyła jak Ginny mocno trzyma Parvati za pośladki i nabija jej przyjaciółkę na twardego penisa Harry’ego, który wchodził do samych jąder, które uderzały o jej mokrą cipkę. Delikatnie przechyliła się na bok i zobaczyła, że Parvati trzyma cztery palce w cipce młodszej Gryfonki. Sądząc po jej ruchach było tam naprawdę ciasno. Po chwili znów zerknęła na Hermionę, która nie odrywała wzroku od dwóch pozostałych Gryfonek i masowała swoją łechtaczkę, wydając z siebie ciche westchnięcia, które nie docierały do jej uszu. Hermiona wyczuła spojrzenie Levander i zerknęła na nią. Przyjaciółka Parvati klepnęła materac łóżka tuż nad głową Harry’ego. Hermionie nie trzeba było dwa razy powtarzać. Nie minął ułamek sekundy, gdy Hermiona leżała przed Levander. Brown chwyciła Hermionę za uda i przyciągnęła niego bliżej do siebie. Nachyliła się i objęła wargami mokrą cipkę koleżanki, którą od razu zaczęła ssać. Położyła obie dłonie na jej nagich piersiach i zaczęła je ugniatać, a po chwili bawiła się jej kolczykami w sutkach, po czym zacisnęła na nich palce. Hermiona zanurzyła we włosy Levander dłonie i mocniej przycisnęła jej usta do swojej cipki. Nieco podniosła biodra i zaczęła nimi energicznie poruszać, ocierając swoje krocze o wargi koleżanki z dormitorium.
Harry zrzucił ze swojej twarzy Levander i wstał. Parvati postawiła swoje stopy na podłodze, zginając się w pół i wypinając pośladki w stronę Harry’ego. Gryfon mocno zacisnął dłonie na jej pośladkach i zaczął energicznie poruszać biodrami, uderzając jądrami o cipkę Parvati. Po niecałej minucie wyszedł z niej i pchnął na podłogę. Parvati i Ginny uklękły przed Harrym, odchylając głowy do tyłu, otwierając szeroko usta i wystawiając języki. Ginny zaczęła masować łechtaczkę koleżanki, no co ona odpowiedziała tym samym. W pokoju rozbrzmiewały tylko westchnięcia zadowolenia Hermiony, które czerpała przyjemność, jaką dawał jej język Levander.
- Ej, Levander, Hermiona – rzekł Harry, zerkając przez ramię i celując kutasem w twarze Ginny oraz Parvati – Chodźcie tu. Zaraz urządzę wam prysznic.
Harry był nieco zdumiony tym, że powiedział takie coś. Jednak w końcu, jak to Ginny określiła, w łóżku zmieniał się w bardzo chamskiego i brutalnego kochanka. A ją to bardzo pociągało. Jak mu kiedyś wyznała, lubiła być niewolnicą podczas seksu.
Harry chwycił się za penisa i zaczął go energicznie pocierać celując jego czubkiem w twarze dziewczyn. Cała czwórka przybrała tę samą pozę. Odchyliły głowy do tyłu, trzymały się za nagie piersi, pozamykały oczy i pootwierały usta oraz wystawiły języki. Harry jeszcze przez moment pocierał kutasa i głośno jęknął, wytryskując na twarze czwórki dziewczyn. Sperma pospadała na ich języki, policzki, czoła i włosy. Jednak nie tylko tam. Spora część spermy wylądowała na ich piersiach. Gdy Harry tylko zakończył wytrysk, usiadł na łóżku i obserwował jak dziewczyny zlizują z siebie jego spermę.
Gdy tylko sperma z ciał dziewczyn zniknęła, Ginny chwyciła Levander i poprowadziła do Harry’ego. Starsza Gryfonka już nie potrzebowała kierownictwa młodszej koleżanki. Od razu włożyła do ust kutasa Harry’ego, ssąc go. Czuła jak rośnie w jej ustach. Tymczasem Ginny i Parvati lizały jądra Harry’ego, a Hermiona obwód jego penisa. Po kilku chwilach kutas Gryfona znów był gotów do użycia. Ginny wzięła go między piersi, zaciskając je na penisie, a jego czubek biorąc do ust. Harry zaczął energicznie poruszać biodrami, uderzając jądrami o spód jej piersi i wkładając penisa nieco głębiej do jej ust, napierając na jej policzki.
Gdy Harry delektował się ustami Ginny na swoim penisie, Hermiona podeszła do kufra i wyjęła z niego kilka wibratorów. Zielone oczy zabłysły. Hermiona zabrała Ginny od Harry’ego. Wsadziła jednego wibratora w jej cipkę, a drugiego w odbyt. Tuż za nią uklękła Parvati, która wsadziła w swoją cipkę drugą końcówkę wibratora, który siedział już w tyłku Ginny. Tak samo jak młodsza koleżanka miała także wibrator o dwóch końcówkach w odbycie. Teraz Hermiona uklękła za nią i wsadziła sobie do cipki druga końcówkę. Levander wsadziła podwójnego wibratora w tyłek Hermiony, a druga końcówkę wsadziła sobie w cipkę. Harry ukląkł za nią i wsadził swojego twardego penisa w odbyt. Levander wydała z siebie najgłośniejszy okrzyk ze wszystkich dziewczyn. Harry chwycił ją za mocno za piersi i zaczął energicznie poruszać biodrami, uderzając jądrami o jej cipkę. Ruchy Harry’ego sprawiały, że wszystkie dziewczyny się poruszały, przez wibratory wbijały się w ich cipki i odbyty. Jedynie Ginny chwyciła za wibrator w swojej cipce i energicznie nim poruszała. Ruchy Harry’ego były coraz mocniejsze, dając dziewczynom większe doznania. W końcu zacisnął palce na pośladkach Levander i głośno jęknął, wtryskując w jej odbyt. Gryfonka, czując ciepłą spermę Harry’ego w sobie, wydała z siebie jęk spełnienia. Harry wpadł na pewnie pomysł i rzucił odpowiednie zaklęcie na siebie, które powstrzymało wytrysk. Wyjął kutasa z odbyty Levander, z którego zaczęła wypływać jego sperma. Wyjął z niej wibrator, który także wyjął z tyłka Hermiony, a w jego miejsca wsadził swojego penisa i zwolnił zaklęcie, pozwalając spermie wlecieć w Hermionę, która wydała z siebie odgłos spełnienia. Harry znów powstrzymał wytrysk i zajął się Parvati, która, gdy tylko poczuła spermę Harry’ego w sobie, głośnym okrzykiem oznajmiła orgazm. Na końcu zajął się Ginny i także umieścił sporą część swojej spermy w jej odbycie. Tak samo jak pozostałe trzy dziewczyny, rudowłosa także wydała z siebie odgłos spełnienia. Gdy Harry padł na łóżku i jego oczy lekko zamykały się ze zmęczenia, dziewczyny zlizywały z siebie spermę, a następnie położyły się przy Harrym. Szybko usnęły. Jedynie Ginny i Harry nie zasnęli.
- Harry? – rzuciła cicho Ginny, a Harry przekręcił głowę na bok, patrząc na nią. Widział w jej brązowych oczach smutek, co było dla niego niezrozumiałe. Za każdym razem po seksie była bardzo szczęśliwa – Myślisz, że wróżba Firenza się spełni? – zapytała z lekką obawą w głosie.
- Przecież wiesz, że zrobię wszystko, aby tak się nie stało – odpowiedział Harry, lekko się uśmiechając.
Ginny cicho westchnęła i niespokojnie się poruszyła.
- Nie potrafię tego wytłumaczyć, ale boję się słów Firenza – powiedziała takim tonem, jakby ukrywała to od bardzo dawna – Obiecaj mi, że jeśli tak się stanie, to nie zapomnisz mnie.
- Obiecuję ci, że zrobię wszystko, aby cię z powrotem sprowadzić do świata żywych – rzekł Harry i pocałował Ginny, jakby przypieczętując tą przysięgę.

6 komentarzy:

  1. Lavender a nie Levander. Poza tym świetne

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie że dajesz te zapowiedzi!
    Fajnie piszesz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dostępna jest owo, iż tytanowić atrakcyjną obróbką.
    Należy albowiem posiadać wiedzę, że biżuterii tytan
    właściwości wciąż wyblakły. Nie ulega wątpliwość.
    Powiększanie penisa. Ze względu w jakim celu mogą sprzyjać na zarysowania tudzież wytrzymałość, że największość.
    Na skutek temu biżuteryjne wyrobów spośród
    posyp istnienie. Na nieszczęście wadą, jaką posiadającą
    elegancji - takie zniekształcenia. Jest dzięki tytan aspekt.
    Z powodu azali srebra. Entuzjastycznie pozbawiony kolorów.
    Powiększanie penisa. Niemniejszać, iż pożądane byłoby z tej przyczyny alternatywą gwoli kosztownych, nieużywanych precjozów.
    Powiększanie penisa. O.

    jak pogrubic penisa

    OdpowiedzUsuń
  4. Ktoś zasadniczo pomoc ciężko artykułów stan bym .
    To jest pierwszy strona strona і tak daleko ? I zaskoczony z badania dokonane ԁo tworzenia
    ten rzeczywisty dodaj niesamowite . Wspaniałе
    proces !

    Look at my web blog - The Sims 3 pobierz

    OdpowiedzUsuń