Harry siedział na kanapie
pomiędzy Ronem, a Neville’em w pokoju wspólnym Gryfonów. Dzisiaj wypadały
Walentynki. Harry źle wspominał to święto. W tamtym roku właśnie w Walentynki
miał randkę z Cho, która okazała się całkowitą porażką. Chociaż ani on ani Cho
nigdy już o tym nie wspominali, te doświadczenia sprawiły, że Harry nienawidził
Święta Zakochanych. W tym roku Gryfoni uznali, że wśród nich jest zbyt wielu
samotnych osób, więc postanowili zorganizować imprezę. Dumbledore był
zachwycony tym pomysłem i nawet nie musieli go specjalnie długo prosić o
pozwolenie. Dyrektor Hogwartu na pewno pragnął, aby Harry znalazł na tej
imprezie swoją miłość. Cóż, Gryfon miał zbyt przykre wspomnienia ze swoimi
związkami, a więc nie bardzo mu się spieszyło, żeby znaleźć miłość. Zresztą…
Dumbledore’owi głównie chodziło, żeby Harry poświęcił się bez najmniejszego
zająknienia. Zapewne przypuszczał, że gdy znajdzie miłość to tak się stanie.
Szkoła była przyozdobiona
różnymi walentynkowymi ozdobami. W Wielkiej Sali na głowy uczniów spadały
różowe konfetti w kształcie serc. Zresztą… Kolor różowy zdominował Hogwart Ne
ten jeden dzień. Większości uczniów źle się kojarzył ten kolor. Umbridge bardzo
często chodziła ubrana na różowo, a o tej kobiecie pragnęli zapomnieć jak
najszybciej. Jednak Dumbledore i nauczyciele nieco przesadzili z tym kolorem.
Nawet takie uczennice jak Parvati i Levander, które uwielbiają ten kolor
uznały, że jeszcze trochę na widok różu będą zwracać ostatni posiłek. Ron,
który nienawidził tego koloru wychodził z wieży Gryffindoru tylko po to, aby
coś zjeść. Rudowłosy Gryfon bardzo cieszył się, że trwa właśnie weekend i nie
musi chodzić na zajęcia. Harry i Neville nasłuchali się pomysłów przyjaciela w
przypadku, gdyby musiał chodzić dzisiaj na lekcje. Cóż… Były bardzo różnorakie,
a niektóre bardzo niebezpieczne. Harry po cichu liczył na to, że Ron tylko
przesadza.
Dumbledore wykorzystał pomysł
Lokcharta, gdy ten był nauczycielem obrony przed czarną magią w Hogwarcie.
Jednak zamiast krasnoludów, skrzaty przebrały się za anioły miłości. Harry
musiał przyznać, że jest to o wiele trafniejszy pomysł niż Lokcharta. Skrzaty
domowe nie śpiewały żadnych piosenek stworzonych przez uczniów. Zgredek, którzy
przewodził Związkowi Wolnych Skrzatów Domowych na Wyspach Brytyjskich od razu
zaznaczył, że nie pozwoli, aby jego pobratymcy ośmieszali się „śpiewając jakieś
durne piosenki”. Dumbledore jednak wynegocjował, że skrzaty domowe będą
śpiewały piosenki, ale stworzone przez magicznych piosenkarzy i tylko te
skrzaty, które potrafią śpiewać.
- Wiecie, co wam powiem –
mruknął Ron, obserwując jak kilka par tańczy na środku pokoju wspólnego –
Walentynki zostały chyba stworzone tylko po to, żeby wkurzać takich jak ja,
samotnych.
Harry i Neville spojrzeli na
siebie, a następnie, aby po chwili ryknąć śmiechem. Ron z całych sił próbował
zachować powagę, ale także wybuchnął śmiechem. Ich wesołe odgłosy zostały
zagłuszone przez trzask teleportacji. Przed trójką chłopaków pojawił się skrzat
domowy z torbą, zwisając na ramieniu. Wyciągnął z niej parę kartek, które dał
Harry’emu, Neville’owi i Ronowi, a następnie z cichym pyknięciem zniknął. Jak
zwykle, Harry dostał najwięcej kartek. Dzisiaj już chyba pękło z dwieście. Nie
znał dokładnej liczby, ponieważ przy pięćdziesiątej Walentynce przestał liczyć.
Większość dziewczyn była mało oryginalna. Wysyłały mu swoje nagie zdjęcia.
Jakby nigdy nie widział nagiej dziewczyny. Bardziej interesował się tymi, które
pisały jakieś wiersze albo życzenia. Chociaż doskonale zdawał sobie sprawę, że
tylko kilka z tych dziewczyn nadawałoby się do wspólnego życia. Inne tylko
pragnęły być „żoną sławnego Harry’ego Pottera”.
- Niezły połów masz w tym roku
– zauważył Neville.
- Fakt – przyznał Harry – Co
druga proponuje mi seks. Gdybym chciał założyłbym kilka burdeli.
- Zapominasz, że już jeden mamy
– szepnął Ron.
- Burdeli nigdy za mało –
rzucił Harry z szerokim uśmiechem.
Cała trójka po raz kolejny
wybuchła śmiechem. Mieli dzisiaj jakiś taki dzień, że wszystko ich śmieszyło.
Mogliby tak się śmiać do końca świata, gdyby nie przerwała im Katie Bell.
- Widzę, że wesoło tutaj macie
– zauważyła starsza Gryfonka i wręczyła kawałek zwiniętego pergaminu Harry’emu
– Hermiona prosiła mnie, abym ci to dała. No to do zobaczenia.
Katie odeszła, ale żaden z
trójki chłopaków nie zmarnował okazji i bacznie obserwowali jej pośladki, które
wprawiła w ruch dzięki swoim biodrom. Gdy Katie zniknęła wśród tłumu Gryfonów,
Haryy otrząsnął się i zaczął czytać liścik od Hermiony. Gdy już skończył, wstał
z kanapy.
- Gdzieś idziesz? – zapytał
Neville z lekkim uśmiechem.
- Hermiona mnie zaprasza do
swojego dormitorium – odpowiedział – Idę, zobaczę co chce.
- Chyba się domyślasz – rzucił
Ron – W każdym razie… Na mnie już czas. Umówiłem się z Luną.
- A ja z Hanną i Susan – rzucił
Neville, wstając ze swojego miejsca.
- Chyba ktoś tutaj będzie miał
dużo pracy dzisiejszej nocy – zauważył Harry z szerokim uśmiechem, a potem
pożegnał się z przyjaciółmi i po chwili znalazł się na schodach do żeńskich
dormitoriów. Bez problemu je pokonał. Tak samo jak bez problemów pokonywał je
jego ojciec i pozostali Huncwoci. Znalezienie odpowiedniego dormitorium nie
zajęło mu długo. Miał już zapukać w drzwi, gdy te stanęły otworem. W progu
stała Ginny, ubrana w szkarłatne majtki i takiego samego koloru prześwitującą
koszulkę. Od razu widział jej nagie piersi pod koszulką.
- Myślałam, że dłużej ci zajmie
– stwierdziła i chwyciła Harry’ego za przód bluzy, a następnie przyciągnęła do
siebie, aby go pocałować. Gdy się oderwali, wciągnęła go do środka.
Harry nigdy nie był w żeńskim
dormitorium, więc z ciekawością się po nim rozglądał. No może poza tym razem,
gdy oglądał wspomnienia swoich rodziców i pozostałych Huncwotów. Po kilku
sekundach uznał, że od tamtej pory dormitoria niewiele się zmieniły. Ustawienie
mebli była taka sama. W tym samym miejscu znajdowały się drzwi, prowadzące do
łazienki. Jedynie poziom bałaganu był inny. W dormitorium jego matki było nieco
większy porządek. Tak przynajmniej mu się wydawało. Chociaż nie założyłby się o
swoją moc.
W dormitorium prócz niego i
Ginny były tu także Hermiona, Parvati oraz Levander. Harry uznał, że jak na
spotkanie z nim są zbyt „ubogo” ubrane. Chociaż zależy jakiego rodzaju będzie
to spotkanie. Każde z dziewczyn miała na sobie zwiewną koszulę nocną, która
mocno prześwitywała. Levander na sobie, prócz prześwitującej koszuli, miała
także czarne koronkowe figi oraz takie samego rodzaju i koloru stanik. Parvati,
podobnie jak jej najlepsza przyjaciółka Levander, miała na sobie prześwitującą
koszulę oraz pełny ubiór bielizny. Tylko, że w szkarłatnym kolorze i bardziej
prosty wzór. Hermiona mimo, że tak jak pozostałe dwie Gryfonki miała zarówno
stanik jak i figi, ale Harry doskonale widział jej nagie ciało. Całe jej
ubranie było prześwitujące. Przypomniał sobie, że na spotkanie ze Snape’em
nałożyła taki komplet. Tylko, że tamten był zielony, a nie błękitny.
Harry pomyślał, że
stwierdzenie, że Neville dzisiejszej nocy będzie miał spory pracy jest bardzo
nietrafne. Nie przewidział, że aż cztery dziewczyny, a raczej kobiety, go
otoczą. Ich ubiór dokładnie sugerował na co mają ochotę. Chociaż Parvati i
Levander wyglądały nieco niepewne, przeczuwał, że to się z czasem zmieni.
Liczył, że lada moment będą nieco śmielsze.
- Tak – mruknął Harry po
dłuższej ciszy – Myślałem, że chcecie o czymś porozmawiać, ale pomyliłem się.
- Przecież dzisiaj są
Walentynki – powiedziała Ginny, kładąc jedno ramię na jego barku, a palcem
drugiej ręki kreśląc jakieś dziwne znaki na jego piersi – Dzień Miłości, więc
postanowiłyśmy kochać się z tobą.
Harry lekko się uśmiechnął. Nigdy
nie narzekał na brak zainteresowania jego osobą, ale w ostatnim roku wzrosła
kilkukrotnie. Od kiedy zaczęto nazywać go Wybrańcem miał niezwykle duże
powodzenie. Nie musiał specjalnie się starać, aby wylądować w łóżku z jakąś
dziewczyną. Same się pchały. Może miał w sobie jakiś rodzaj magnesu?
Ginny pocałowała Harry’ego w
usta, a jego dłonie zaczęły wędrować po jej ciele. Chwycił za dolną krawędź jej
koszulki i ściągnął ją przez głowę, a następnie odrzucił w kąt. Ginny zaczęła
całować jego szyję, jednocześnie rozpinając suwak jego bluzy. Delikatnie ją
zdjęła i odrzuciła na bok. Już bez zbędnych ceregieli zdjęła z niego koszulkę.
Jego wyraźnie zarysowane mięśnie przyciągały wzrok pozostałych trzech
dziewczyn, a Parvati i Levander nawet westchnęły. Harry nachylił się i chwycił
za spód piersi Ginny, które delikatnie uniósł, aby po chwili jej całować.
Gryfonka zanurzyła dłonie w jego włosach i zaczęła je przeczesać palcami. Po
jej minie widać było, że odczuwa sporą przyjemność. Pytanie brzmiało czy przez
pocałunki Harry’ego czy może przez dotykanie jego kruczoczarnych włosów?
Harry przesunął lewą dłoń po
jej boku, a następnie po plecach aż w końcu poczuł pod palcami delikatną skórę
na pośladku Ginny. Klepnął ją, zostawiając na nim czerwony znak. Ginny cicho
pisnęła, ale z jej ust nawet na moment nie zeszło zadowolenie. Harry wsadził
dłoń pod sznurek jej stringów, aby po chwili umieścić środkowy palec w jej
odbycie. Rudowłosa wydała z siebie okrzyk, który na początku był okrzykiem
bólu, aby po chwili zmienić się w okrzyk podniecenia oraz zadowolenia. Harry
oderwał się od piersi Ginny i zaczął całować jej szyję, a palce prawej dłoni
zanurzył w jej długich i miękkich włosach. Gryfonka chwyciła się za nagie
piersi, które zaczęła ugniatać, aby po chwili jedną dłoń przesunąć w stronę
swojego krocza. Włożyła ją pod cienki materiał stringów, a następnie włożyła
dwa palce w swoją mokrą cipkę. Wydała z siebie głośniejszy okrzyk, a w jej
oczach widać było niepohamowane podniecenie, które zdawało się rosnąć. Po kilku
minutach Harry wyjął dłoń z majtek Ginny i klepnął ją w prawy pośladek.
Następnie wyjął drugą dłoń z jej włosów i klepnął ją znów w pośladek, tym razem
w lewy. Ginny za każdym razem wydała z siebie krótki pisk zadowolenia. Harry
położył obie dłonie na jej barkach i delikatnie ucisnął. Rudowłosa posłusznie
uklękła przed nim. Wyjęła dłoń z stringów i oblizała palce ze swoich soków.
Następnie chwyciła za klamrę paska spodni Harry’ego, gdy ten złapał ją za
przeguby. Ginny ze zdumieniem spojrzała na niego. Doskonale pamiętała, że Harry
wręcz uwielbia jak mu dziewczyny obciągają. Myślała nawet, że on, Harry, sądzi,
że dobry seks nie może odbyć się bez obciągania.
- Mam ochotę poeksperymentować
– rzucił z lekkim uśmiechem – Możesz rozepniesz ustami?
Ginny zamrugała ze zdumienia,
które szybko przemieniło się w większe podniecenie niż przed chwilą. Harry
kątem oka zerknął w stronę trójki pozostałych dziewczyn. Na ich twarzach
podniecenie mieszało się ze zdumieniem i zaskoczeniem. Gryfon sam nie wiedział
czemu to powiedział, ale przed chwilą przyszło mu do głowy. W sumie, może być
bardzo ciekawe i, co naturalne, podniecające.
Ginny złapała dłońmi za swoje
piersi i zaczęła je ugniatać, jednocześnie przechylając głowę z prawej na lewo,
zastanawiając się nad odpowiednim sposobem zdjęcia spodni Harry’ego.
Najprościej było rozpiąć suwak. Jednak potem następowało pierwsze utrudnienie.
Ginny wiedziała, że istnieją dwa sposoby na dostanie się do penisa Harry’ego.
Uznała, że zastosuje, w jej mniemaniu, łatwiejszy.
Ginny przesunęła swoje dłonie z
piersi po swoim brzuchu i zacisnęła palce na swoich pośladkach. Delikatnie
przegryzła wargę, wpatrując się w wybrzuszenie w dżinsach Harry’ego. Pochyliła
się lekko do przodu i chwyciła między wargi konik suwaka, aby go przesunąć w
dół, rozpinając zamek. Najłatwiejszą część miała już za sobą. Teraz czekało ją
o wiele trudniejsze zadanie. Wystawiła język i wsadziła go między skórzany
materiał paska, a klamrę. Przez dłuższą chwilę się siłowa z paskiem, ale
wyciągnęła go z klamry, pod którą natychmiast włożyła język i całkowicie wyjęła
z niej skórzany materiał. Pochwyciła w usta guzik spodni i zaczęła się z nim
siłować. To był najtrudniejszy etap. Po długich kilku minutach w końcu jej się
udało. Uśmiechnęła się od ucha do ucha z zadowolenia.
Harry zerknął na pozostałe
dziewczyny, podczas gdy Ginny rozpinała mu rozporek. Hermiona bez wahania
wsadziła dłoń w swoje majtki i zaczęła się masturbować. Mocno zaciskała zęby i
wydobywał się z niej zdeformowany jęk. Parvati pocierała udem o udo, jakby
próbowała powstrzymać podniecenie. Natomiast Levander delikatnie masowała swoją
cipkę poprzez cienki materiał fig. Harry cicho westchnął, gdy poczuł usta Ginny
na swoim kutasie. Rudowłosa objęła oburącz penisa Harry’ego u nasady i zaczęła
delikatnie poruszać głową w przód oraz w tył, zatrzymując swoje wargi w
połowie. Harry przestępując z nago na nogę, zdjął z siebie całkowicie spodnie.
Wyjął kutasa z ust Ginny i zaczął powoli się cofać. Rudowłosa poszła za nim na
czworaka niczym parodia psa. Gryfon usiadł wygodnie w fotelu, a przed nim zaraz
znalazła się Gryfonka. Ginny chwyciła w prawą dłoń kutasa i zaczęła po nim
pocierać, jednocześnie liżąc jądra Harry’ego, który cicho wzdychał z
zadowolenia. Oderwała się od jąder i zaczęła lizać kutasa od nasady do czubka
oraz z powrotem. Zatrzymała się na czubku i go pocałowała, następnie polizała,
po czym włożyła do ust i zaczęła ssać.
Harry, cały czas cicho
wzdychając z podniecenie, zerknął w stronę trójki dziewczyn, zastanawiając się
czy nadal czekają na jego ruch czy może same sobą się zajęły? Levander
wpatrywała się w liżącą kutasa Harry’ego Ginny, jakby nie mogła uwierzyć w to,
co robi młodsza koleżanka. Parvati również przyglądała się co wyrabia młodsza
Gryfonka. Hermiona jednak postanowiła działać. Zdjęła z siebie zwiewną koszulkę,
która spadła przy łóżku. Następnie rozpięła stanik i zdjęła majtki. Po chwili
klęczała już przed Parvati. Zdjęła z niej figi, wprawiając koleżankę w niemałe
zdumienie. Hermiona chwyciła za uda Parvati i je szeroko rozłożyła, a następnie
zanurkowała w jej kroku. Delikatnie polizała jej łechtaczkę, co sprawiło ciche
westchnięcie Parvati. Hermiona zaczęła lizać mokrą cipkę koleżanki, po czym
objęła ją ustami i zaczęła ssać, a następnie wsadziła język w jej mokre
wnętrze. Parvati niewytrzymała i jęknęła, a to zwróciło uwagę Levander. Ta
rozszerzyła szeroko oczy, gdy zobaczyła co robi Hermiona. Jednak po chwili
dołączyła do dwóch dziewczyn. Ściągnęła z Parvati koszulę i stanik, a następnie
zaczęła ugniatać i całować jej piersi oraz lizać jej sutki.
- No, no, no – mruknął Harry –
Dziewczyny się rozkręcają.
- Co? – zapytała Ginny,
odrywając się od kutasa Harry’ego i zerkając w stronę trójki koleżanek.
- Potem sobie popatrzysz –
zauważył Harry i chwycił Ginny za głowę z powrotem wkładając kutasa w usta
przyjaciółki, cicho przy tym wzdychając. Rudowłosa zaczęła energicznie poruszać
głową, a prawą dłonią chwyciła kutasa Harry’ego przy samej nasadzie. Natomiast
jej lewa dłoń powędrowała ku kroczu. Bez wahania wsadziła ją do swoich
stringów, a następnie wsadziła dwa palce w mokrą cipkę. Energicznie zaczęła
poruszać palcami i wydawała przy tym zdławione jęki.
Harry, odczuwając przyjemność
jaką sprawiła mu ustami Ginny, wciąż obserwował trójkę starszych Gryfonek.
Hermiona oderwała się od cipki Parvati, jednocześnie wyjmując palce ze swojego
mokrego wnętrza. Po jej brodzie spływały soki koleżanki z dormitorium. Przez
moment przyglądała się Parvati, która delikatnie oblizała, być może
nieświadomie, wargi. Hermiona podniosła się z kolan i w mgnieniu oka jej wargi
znalazły się przy wargach Parvati. Obie dziewczyny zaczęły się całować i bez
wątpienia sprawiało im to przyjemność. Przynajmniej tak można było sądzić po
ich minach. W tym czasie Hermiona wsadziła w usta Levander swoje palce mokre od
jej, Hermiony, soków. Przyjaciółka Parvati bez wahania zaczęła jej oblizywać,
aby po chwili ssać. Harry uznał, że obie Gryfonki nieźle się ukrywały, ale po
chwili przypomniał sobie, że Hermionę także nie podejrzewał o najmniejsze z
możliwych wyuzdanie, a jednak potrafiła robić bardzo szalone rzeczy. Chociaż i
tak uważał, że Ginny jest najbardziej wyuzdana z trójki jego najlepszych
przyjaciółek.
Hermiona oderwała się od
Parvati, a tak zerknęła na Levander. Hermiona jakby zrozumiała o co chodzi
koleżance i lekko skinęła głową, jakby na znak zgody. Wyjęła palce z ust
Levander i od razu zaczęła ją całować, oburącz trzymając za twarz. Parvati
polizała szyję przyjaciółki, aby po chwili zacząć składać krótkie pocałunki na
niej. Następnie zaczęła całować tuż pod szyją. Hermiona chwyciła za dolną
krawędź koszuli Levander i ją ściągnęła. Hermiona wsadziła pod stanik Levander
dłonie i wyjęła z niego piersi koleżanki, które od razu zaczęła całować.
Parvati uklękła za przyjaciółką i rozpięła jej stanik, który spadł pod stopami
Hermiony. Parvati chwyciła Levander za barki i przyciągnęła do siebie. Ta
położyła się na plecach, a Hermiona ściągnęła z niej figi, po czym zaczęła
lizać i całować cipkę Levander oraz ssać jej łechtaczkę. Parvati uklękła tuż
nad głową przyjaciółki. Pomasowała przez kilka sekund swoją cipkę, a następnie
obniżyła się i cicho westchnęła, gdy poczuła język przyjaciółki na swojej
cipce. Levander oburącz chwyciła za pośladki przyjaciółki, a Hermiona znów
zaczęła się masturbować. Parvati lewą dłonią zaczęła ugniatać swoją nagą pierś,
a prawą zaczęła masować nagą pierś Levander.
Harry chwycił Ginny za głowę i
oderwał ją od swojego kutasa, a następnie wstał, jednocześnie podnosząc
rudowłosą. Delikatnie ją pocałował, zaciskając palce jednej dłoni na jej
piersi.
- Wiecie, że nieważne jak
bardzo będę się starał to i tak nie uda mi się doprowadzić was wszystkich do
orgazmu przed wytryskiem? – zapytał.
- Bierzesz nas za idiotki? –
odpowiedziała pytaniem na pytanie Ginny, jakby z pretensją, ale ten efekt
został zepsuty przez podniecenie brzmiące w jej głosie – Doskonale sobie z tego
zdajemy sprawę.
- To bardzo dobrze – rzucił
Harry i objął Ginny ramieniem, a następnie ruszyli w stronę trójki dziewczyn.
Zatrzymali się tuż przed nimi,
obserwując jak się zabawiają. Harry stanął tuż za Ginny, ocierając się kutasem
o jej pośladki i chwytając za piersi. Rudowłosa przesunęła dłonie po swoim
ciele i wsadziła obie dłonie w stringi. Po ułamku sekundy wydała z siebie
głośny jęk, gdy tylko wsadziła dwa palce w mokrą cipkę. Jej odgłos zwrócił
uwagę trójki pozostałych dziewczyn, które od razu na nich spojrzały. Harry oparł
dłoń na jej plecach, a drugą objął podbrzusze. Delikatnie nacisnął na jej
plecy, a Ginny posłusznie zgięła się w pół, wypinając pośladki w jego stronę.
Harry chwycił za sznurek stringów i odciągnął go na bok. Przez kilkanaście
sekund ocierał się o jej pośladki, aby po chwili włożyć czubek swojego twardego
kutasa w jej odbyt, co wywołało u niej głośny okrzyk podniecenia. Harry przez
moment się nie ruszał, aby pozwolić Ginny przyzwyczaić się do nowego stanu, a
następnie wsadził kutasa do samych jąder.
- Ginny, pamiętasz swój pomysł?
– zapytała nagle Hermiona, a Ginny skinęła potakująco głową – Chcesz go
zastosować? Teraz? – Ginny po raz kolejny skinęła potakująco głową, a Hermiona
lekko się uśmiechnęła, jakby z zadowolenia.
Starsza Gryfonka wycelowała
dwoma palcami w stronę Harry’ego. Zaświeciły się na niebiesko i wystrzelił z
nich takiego samego koloru promień, który uderzył w pierś Gryfona. Harry
wystraszył się, ale po chwili uspokoił, gdy nie poczuł, aby działo się z nim
nic złego. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach poczuł pewne zmiany w swoim
ciele, a dokładniej zmieniał się jego kutasa. Obwód jego penisa stał się
dwukrotnie większy niż przed chwilą. Jego długość także stała się dwukrotnie
większa. Mimo, że Harry nie wykonał przez ten czas najmniejszego ruchu, Ginny
wydała z siebie głośniejszy okrzyk. Cóż… Sama zgodziła się na to powiększenie,
więc pretensje powinna mieć tylko i wyłącznie do siebie.
Harry chwycił Ginny mocno za
pośladki i przycisnął jej do swojego penisa, a następnie zaczął poruszać
biodrami w przód oraz w tył. Na początku nie wkładał więcej niż ćwierć długości
penisa w Ginny, jednak po kilku minutach wchodził już cały, a jądra Harry’ego
uderzały w mokrą cipkę rudowłosej. Zielonooki chwycił Ginny za przed ramiona i
przyciągnął je w swoją stronę. Jego każdy kolejny ruch był silniejszy i dawał
więcej doznań jego przyjaciółce. Trójka pozostałych Gryfonek ruszyły w stronę
pary kochanków. Parvati uklękła pod Ginny i zaczęła całować piersi rudowłosej
oraz lizać jej twarde sutki. Levander lizała jej cipkę, a od czasu do czasu
wkładała w nią dwa palce i przez krótki czas energicznie nimi poruszała.
Natomiast Hermiona uklękła przy nogach Ginny i Harry’ego po ich lewej stronie,
a następnie zaczęła lizać jądra Gryfona, co sprawiało mu wiele przyjemności. Po
kilku minutach Harry wyjął kutasa z Ginny i wsadził go do ust Hermiony. Co było
zrozumiane, poprzez jego powiększenie nie wsadził go całego. Pozwolił, aby
przyjaciółka wkładała go tyle, ile dała rady. Usta Hermiony wędrowały prawie do
połowy długości kutasa przyjaciela, a Harry wydawał z siebie coraz głośniejsze
westchnięcia zadowolenia. W pewnym momencie chwycił Hermionę za głowę i przycisnął
do swojego krocza. Wydał z siebie głośny jęk i wytrysnął w usta Gryfonki. Harry
podczas wytrysku odkrył, że ilość spermy produkowanej przez jego organizm także
została zwiększona. Zwykle tylko niewielka część jego nasienie wypływała z ust
kochanek, a teraz z ust Hermiony wypłynęła taka ilość jego spermy, że wyglądało
to jakby Gryfonka nią wymiotowała, chociaż Harry doskonale wiedział, że tak nie
jest. Hermiona przełknęła to, co zostało w jej ustach. Zaraz przy niej znalazła
się Ginny. Rudowłosa nachyliła się i zlizała spermę Harry’ego z ciała Hermiony,
od podbrzusza do szyi. Zerknęła na dwie, zdumione, Gryfonki i delikatnie
pomachała palcem, jakby chciała powiedzieć: „Chyba nie każecie mi samej
zlizywać spermę”. W każdym razie… Parvati i Levander zaraz dołączyły do Ginny.
We trójkę przez kilka minut zlizywały spermę z Hermiony.
Gdy tylko skończyły Harry
chwycił Ginny za ramiona i pociągnął ja w stronę łóżka. Zdjął z niej stringi,
które wylądowały gdzieś w kącie i położył się na plecach. Rudowłosa od razu
zrozumiała jego zamiary. Harry jak zwykle nie mógł się nadziwić jak Ginny
potrafi odgadnąć czego pragnie. Rudowłosa uklękła nad głową Harry’ego, aby po
chwili się obniżyć. Westchnęła głośno, gdy poczuła język Harry’ego w swojej
mokrej cipce. Parvati i Levander zerknęły na Hermionę, jakby nie wiedziały co
dalej robić. Gryfonka poprowadziła za sobą obie dziewczyny. Gestem nakazała im
uklęknąć przy kroczu Harry’ego, a następnie chwyciła za penisa Harry’ego,
którego włożyła w usta zdumionej Levander. Delikatnie naciskała jej głowę, aby
zaczęła mu obciągać. Początkowo Levander nieco niepewnie to robiła, ale po
chwili już obciągała pełną parą, poruszając energicznie głową w dół oraz w
górę. Parvati widząc co robi przyjaciółka, dobrała się do jąder Harry’ego, które
lizała i ssała. Tymczasem Hermiona przeszła za Ginny i zaczęła lizać jej odbyt,
wkładając język najgłębiej jak potrafiła i wierciła nim na wszystkie strony. W
pomieszczeniu rozbrzmiały zdeformowane westchnięcie Harry’ego, które były
zagłuszane przez jęki Ginny. Parvati i Levander bardzo dobrze zaczynały się
czuć z kutasem Harry’ego w ustach. Obie Gryfonki objęły go wargami – Levander z
prawej strony, a Parvati z lewej – i zaczęły poruszać głowami w dół oraz w
górę. Zaklęcie Hermiony wciąż działało, więc, co było zrozumiałe, Gryfonkom nie
udało się objąć wargami całego obwodu penisa Harry’ego. Po chwili zaczęły go
lizać od nasady do czubka, aby po chwili pocałować się, łącząc usta na czubku
penisa. Po kilku minutach Parvati włożyła czubek kutasa Harry’ego w usta i
zaczęła energicznie poruszać głową, czując jak penis zaczyna przybierać
odpowiednią twardość i wielkość. W tym czasie Levander lizała i ssała jądra
Harry’ego.
Ginny zeszła z Harry’ego, a ten
dał jej sugestywne spojrzenie. Tak jak się spodziewał od razu zrozumiała.
Hermiona od razu uklękła nad jego twarzą, a język Gryfona po chwili szalał w
jej mokrej cipce. Ginny oderwała Parvati i Levander od kutasa Harry’ego, a
następnie posadziła Levander na Harrym, wsadzając w jej mokrą cipkę twardego
penisa Gryfona. Brązowowłosa głośno jęknęła, opierając dłonie na jego piersi i
po chwili zaczęła energicznie poruszać biodrami, nabijając się na kutasa
Harry’ego. Hermiona nachyliła się i chwyciła za piersi koleżankę, aby po chwili
ją całować. Levander odwzajemniła pocałunek, a jęki obu dziewczyn stały się
stłumione. W tym czasie Ginny położyła Parvati na brzuchu. Odciągnęła na bok
jej pośladki, po czym splunęła w jej odbyt, który po chwili lizała. Starsza
Gryfonka cicho westchnęła czując język Ginny w sobie. Jednak jej westchnięcia
były prawie niesłyszalne w porównaniu z jękami Hermiony i Levander.
Hermiona nachyliła się i po
chwili lizała oraz całowała piersi Levander. Po kilku sekundach delikatnie
przegryzła jej sutek, aby wziąć go w usta i ssąc. Levander odwdzięczyła się jej
po kilku minutach także całując jej piersi. Po chwili obie dziewczyny znów się
pocałowały, zaciskając palce na swoim piersiach. Po chwili Hermiona zeszła z
Harry’ego, a Ginny podniosła Levander, która po chwili znalazła się przy głowie
Harry’ego, a Gryfon zaczął lizać i wkładać język w jej mokrą cipkę. Levander
była odwrócona plecami do kutasa Harry’ego. Ginny przyciągnęła Parvati do
Harry’ego. Odwróciła ją plecami do Levander i rozszerzyła jej pośladki. Parvati
mocno złapała Ginny, jakby się bała tego co za chwilę nastąpi. Po chwili głośno
krzyknęła, gdy Ginny nabiła ją na kutasa Harry’ego. Penisa włożyła w mokry od
jej śliny odbyt starszej Gryfonki. Parvati objęła nogami i ramionami Ginny, a
rudowłosa chwyciła ją za pośladki. Zaczęła ją opuszczać i podnosić z penisa
Harry’ego. Prawa dłoń Parvati przesunęła się z karku Ginny na jej pierś, gdzie
przez moment ją ugniatała, aby po chwili przesuwać ją dalej poprzez nagi brzuch
rudowłosej, aż w końcu znalazła się przy jej cipce. Delikatnie ścisnęła jej
łechtaczkę, co spowodowało, że młodsza Gryfonka jęknęła. Parvati myślała, że
Ginny czując jak ona, Parvati, bawi się jej cipką zaprzestanie ją podnosić i
obniżać na kutasie Harry’ego. Jednak nic takiego się nie stało. Parvati
wsadziła środkowy palec w jej cipkę i Ginny jęknęła nieco głośniej. Starsza
Gryfonka zaczęła energicznie poruszać palcem w cipce młodszej koleżanki, a ta z
każdym ruchem coraz głośniej jęczała. W oczach Parvati błyskało zadowolenie,
gdy Ginny przyspieszyła swoje ruchy i energicznie poruszała jej, Parvati,
ciałem, nabijając ją na kutasa Harry’ego. Parvati wsadziła drugi palec w cipkę
Ginny. Tym razem czwarty. Rudowłosa jęknęła głośniej, odchylając głowę do tyłu.
Każdy kolejny ruch Parvati w cipce Ginny był bardziej energiczny i silniejszy,
co, bez wątpienia, sprawiało młodszej Gryfonki wiele przyjemności. Po kilku
chwilach ciemnowłosa Gryfonka włożyła w cipkę Ginny kolejnym, tym razem
wskazujący, palec. Odgłos, który wydała z siebie rudowłosa graniczyło z jękiem
i okrzykiem. Parvati od razu poczuła, że dla trzech jej palców zrobiło się
ciasno w mokrej cipce Ginny, ale nie wyjęła ich, a wręcz przeciwnie.
Postanowiła dołożyć jeszcze jeden, najmniejszy, palec. Tym razem było bardzo
ciasno, a Ginny głośno krzyczała z podnieceni. Jednak Parvati miała sporo
problemów z poruszaniem palców w cipce młodszej koleżanki i ruchy jej dłoni nie
były już tak energicznie, co nie przeszkadzało, aby dawać Ginny więcej doznań
niż przy energicznie poruszających się dwóch palcach.
Levander złapała się za piersi,
odchyliła głowę do tyłu, zamknęła oczy i głośno westchnęła. Otworzyła oczy i
zerknęła na Hermionię, która delikatnie masowała swoją łechtaczkę, patrząc w
stronę Parvati i Ginny. Levander zerknęła przez ramię. Patrzyła jak Ginny mocno
trzyma Parvati za pośladki i nabija jej przyjaciółkę na twardego penisa
Harry’ego, który wchodził do samych jąder, które uderzały o jej mokrą cipkę.
Delikatnie przechyliła się na bok i zobaczyła, że Parvati trzyma cztery palce w
cipce młodszej Gryfonki. Sądząc po jej ruchach było tam naprawdę ciasno. Po
chwili znów zerknęła na Hermionę, która nie odrywała wzroku od dwóch
pozostałych Gryfonek i masowała swoją łechtaczkę, wydając z siebie ciche
westchnięcia, które nie docierały do jej uszu. Hermiona wyczuła spojrzenie
Levander i zerknęła na nią. Przyjaciółka Parvati klepnęła materac łóżka tuż nad
głową Harry’ego. Hermionie nie trzeba było dwa razy powtarzać. Nie minął ułamek
sekundy, gdy Hermiona leżała przed Levander. Brown chwyciła Hermionę za uda i
przyciągnęła niego bliżej do siebie. Nachyliła się i objęła wargami mokrą cipkę
koleżanki, którą od razu zaczęła ssać. Położyła obie dłonie na jej nagich
piersiach i zaczęła je ugniatać, a po chwili bawiła się jej kolczykami w
sutkach, po czym zacisnęła na nich palce. Hermiona zanurzyła we włosy Levander
dłonie i mocniej przycisnęła jej usta do swojej cipki. Nieco podniosła biodra i
zaczęła nimi energicznie poruszać, ocierając swoje krocze o wargi koleżanki z
dormitorium.
Harry zrzucił ze swojej twarzy
Levander i wstał. Parvati postawiła swoje stopy na podłodze, zginając się w pół
i wypinając pośladki w stronę Harry’ego. Gryfon mocno zacisnął dłonie na jej
pośladkach i zaczął energicznie poruszać biodrami, uderzając jądrami o cipkę
Parvati. Po niecałej minucie wyszedł z niej i pchnął na podłogę. Parvati i
Ginny uklękły przed Harrym, odchylając głowy do tyłu, otwierając szeroko usta i
wystawiając języki. Ginny zaczęła masować łechtaczkę koleżanki, no co ona
odpowiedziała tym samym. W pokoju rozbrzmiewały tylko westchnięcia zadowolenia
Hermiony, które czerpała przyjemność, jaką dawał jej język Levander.
- Ej, Levander, Hermiona –
rzekł Harry, zerkając przez ramię i celując kutasem w twarze Ginny oraz Parvati
– Chodźcie tu. Zaraz urządzę wam prysznic.
Harry był nieco zdumiony tym,
że powiedział takie coś. Jednak w końcu, jak to Ginny określiła, w łóżku
zmieniał się w bardzo chamskiego i brutalnego kochanka. A ją to bardzo
pociągało. Jak mu kiedyś wyznała, lubiła być niewolnicą podczas seksu.
Harry chwycił się za penisa i
zaczął go energicznie pocierać celując jego czubkiem w twarze dziewczyn. Cała
czwórka przybrała tę samą pozę. Odchyliły głowy do tyłu, trzymały się za nagie
piersi, pozamykały oczy i pootwierały usta oraz wystawiły języki. Harry jeszcze
przez moment pocierał kutasa i głośno jęknął, wytryskując na twarze czwórki
dziewczyn. Sperma pospadała na ich języki, policzki, czoła i włosy. Jednak nie
tylko tam. Spora część spermy wylądowała na ich piersiach. Gdy Harry tylko
zakończył wytrysk, usiadł na łóżku i obserwował jak dziewczyny zlizują z siebie
jego spermę.
Gdy tylko sperma z ciał
dziewczyn zniknęła, Ginny chwyciła Levander i poprowadziła do Harry’ego.
Starsza Gryfonka już nie potrzebowała kierownictwa młodszej koleżanki. Od razu
włożyła do ust kutasa Harry’ego, ssąc go. Czuła jak rośnie w jej ustach.
Tymczasem Ginny i Parvati lizały jądra Harry’ego, a Hermiona obwód jego penisa.
Po kilku chwilach kutas Gryfona znów był gotów do użycia. Ginny wzięła go
między piersi, zaciskając je na penisie, a jego czubek biorąc do ust. Harry zaczął
energicznie poruszać biodrami, uderzając jądrami o spód jej piersi i wkładając
penisa nieco głębiej do jej ust, napierając na jej policzki.
Gdy Harry delektował się ustami
Ginny na swoim penisie, Hermiona podeszła do kufra i wyjęła z niego kilka
wibratorów. Zielone oczy zabłysły. Hermiona zabrała Ginny od Harry’ego.
Wsadziła jednego wibratora w jej cipkę, a drugiego w odbyt. Tuż za nią uklękła
Parvati, która wsadziła w swoją cipkę drugą końcówkę wibratora, który siedział
już w tyłku Ginny. Tak samo jak młodsza koleżanka miała także wibrator o dwóch
końcówkach w odbycie. Teraz Hermiona uklękła za nią i wsadziła sobie do cipki
druga końcówkę. Levander wsadziła podwójnego wibratora w tyłek Hermiony, a
druga końcówkę wsadziła sobie w cipkę. Harry ukląkł za nią i wsadził swojego
twardego penisa w odbyt. Levander wydała z siebie najgłośniejszy okrzyk ze
wszystkich dziewczyn. Harry chwycił ją za mocno za piersi i zaczął energicznie
poruszać biodrami, uderzając jądrami o jej cipkę. Ruchy Harry’ego sprawiały, że
wszystkie dziewczyny się poruszały, przez wibratory wbijały się w ich cipki i
odbyty. Jedynie Ginny chwyciła za wibrator w swojej cipce i energicznie nim
poruszała. Ruchy Harry’ego były coraz mocniejsze, dając dziewczynom większe
doznania. W końcu zacisnął palce na pośladkach Levander i głośno jęknął,
wtryskując w jej odbyt. Gryfonka, czując ciepłą spermę Harry’ego w sobie,
wydała z siebie jęk spełnienia. Harry wpadł na pewnie pomysł i rzucił
odpowiednie zaklęcie na siebie, które powstrzymało wytrysk. Wyjął kutasa z
odbyty Levander, z którego zaczęła wypływać jego sperma. Wyjął z niej wibrator,
który także wyjął z tyłka Hermiony, a w jego miejsca wsadził swojego penisa i
zwolnił zaklęcie, pozwalając spermie wlecieć w Hermionę, która wydała z siebie
odgłos spełnienia. Harry znów powstrzymał wytrysk i zajął się Parvati, która,
gdy tylko poczuła spermę Harry’ego w sobie, głośnym okrzykiem oznajmiła orgazm.
Na końcu zajął się Ginny i także umieścił sporą część swojej spermy w jej
odbycie. Tak samo jak pozostałe trzy dziewczyny, rudowłosa także wydała z
siebie odgłos spełnienia. Gdy Harry padł na łóżku i jego oczy lekko zamykały
się ze zmęczenia, dziewczyny zlizywały z siebie spermę, a następnie położyły
się przy Harrym. Szybko usnęły. Jedynie Ginny i Harry nie zasnęli.
- Harry? – rzuciła cicho Ginny,
a Harry przekręcił głowę na bok, patrząc na nią. Widział w jej brązowych oczach
smutek, co było dla niego niezrozumiałe. Za każdym razem po seksie była bardzo
szczęśliwa – Myślisz, że wróżba Firenza się spełni? – zapytała z lekką obawą w
głosie.
- Przecież wiesz, że zrobię
wszystko, aby tak się nie stało – odpowiedział Harry, lekko się uśmiechając.
Ginny cicho westchnęła i
niespokojnie się poruszyła.
- Nie potrafię tego
wytłumaczyć, ale boję się słów Firenza – powiedziała takim tonem, jakby
ukrywała to od bardzo dawna – Obiecaj mi, że jeśli tak się stanie, to nie
zapomnisz mnie.
- Obiecuję ci, że zrobię
wszystko, aby cię z powrotem sprowadzić do świata żywych – rzekł Harry i
pocałował Ginny, jakby przypieczętując tą przysięgę.
Zajbiste~!
OdpowiedzUsuńDzieje sie!
OdpowiedzUsuńLavender a nie Levander. Poza tym świetne
OdpowiedzUsuńfajnie że dajesz te zapowiedzi!
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz!
Dostępna jest owo, iż tytanowić atrakcyjną obróbką.
OdpowiedzUsuńNależy albowiem posiadać wiedzę, że biżuterii tytan
właściwości wciąż wyblakły. Nie ulega wątpliwość.
Powiększanie penisa. Ze względu w jakim celu mogą sprzyjać na zarysowania tudzież wytrzymałość, że największość.
Na skutek temu biżuteryjne wyrobów spośród
posyp istnienie. Na nieszczęście wadą, jaką posiadającą
elegancji - takie zniekształcenia. Jest dzięki tytan aspekt.
Z powodu azali srebra. Entuzjastycznie pozbawiony kolorów.
Powiększanie penisa. Niemniejszać, iż pożądane byłoby z tej przyczyny alternatywą gwoli kosztownych, nieużywanych precjozów.
Powiększanie penisa. O.
jak pogrubic penisa
Ktoś zasadniczo pomoc ciężko artykułów stan bym .
OdpowiedzUsuńTo jest pierwszy strona strona і tak daleko ? I zaskoczony z badania dokonane ԁo tworzenia
ten rzeczywisty dodaj niesamowite . Wspaniałе
proces !
Look at my web blog - The Sims 3 pobierz