Translate

niedziela, 26 stycznia 2025

Tydzień w Norze 5



Rozdział 4

Następnego ranka Harry'ego obudził dość namiętny, gwałtowny i natarczywy pocałunek w usta. Od razu otworzył, z niemałym zdumieniem, oczy. Na nim leżała Ginny i całowała go.

Jego wargi muskała językiem i czekała aż jej się odwdzięczy. Zrobił to szybciej niż ona wczoraj. Otworzył usta i jej język zaczął badać wnętrze jego buzi. Po kilku krótkich chwilach oderwała się od niego i zaczerpnęła głośno powietrze.

- Postanowiłam, że ty dzisiaj zostaniesz obudzony, tak jak ja wczoraj – powiedziała z uśmiechem Ginny – Odpręż się i nic nie rób.

Harry skinął głową.

Ginny odrzuciła koc z Harry’ego i jej przyjaciel leżał przed nią jak natura go stworzyła. Chwyciła go za penisa i potarła, stawiając go do pionu. Kiedy w końcu uznała, że większej twardości kutas Harry’ego nie osiągnie, zaprzestała tej czynności.

Zaczęła go lizać. Od nasady do czubka. Wsadziła czubek języka w dziurkę na kutasie, a potem wsadziła główkę do buzi, ale szybko wyjęła. Harry westchnął. Ginny objęła ustami kutasa z boku i przesuwała głowę w górę i w dół. Harry wydał głośniejsze westchnięcie.

Prowadzony instynktem sięgnął do jej stringów i ściągnął jej, a potem chwycił rękę Ginny i poprowadził ją do jej mokrej cipki. Ginny zrozumiała przekaz. Od razu zabrała się do roboty. Wsadziła dwa palce w swoją mokrą cipkę i zaczęła poruszać dłonią. Penetrowała swoje wnętrze palcami, ocierając palce o ścianki pochwy. Wydawała z siebie zduszone jęki.

Wsadziła sobie kutasa Harry’ego do ust. Zanurzyła go aż do nasady. Harry chwycił ją za głowę. Zaczął poruszać w górę i w dół, wypinając biodra w stronę Ginny. Jego coraz głośniejsze westchnienia działały podniecająco na Gryfonkę, natomiast jej zduszone jęki działały na Harry’ego.

Wpychał najgłębiej jak potrafił swojego kutasa w usta Ginny, czując rozkosz, jaką dawały jemu jej ciepłe i wilgotne usta. Po kilku minutach, czując zbliżający się orgazm, wyjął kutasa z ust Ginny.

Ta uklękła, nie wyjmując palców ze swojej cipki, otworzyła usta i jęczała najgłośniej jak potrafiła. Druga ręką masowała sobie łechtaczkę. Harry stanął nad nią i wycelował kutasem w jej otwarte usta. Czubek kutasa Harry’ego, a otwartą buzię Ginny dzieliło kilka milimetrów. Gryfon zaczął się onanizować, doprowadzając do orgazmu. W końcu wytrysnął. Całą sperma trafiła do otwartych ust Ginny, ale część wypłynęła z jej warg i spłynęła po brodzie.

Ginny zaprzestała na chwilę się onanizować. Palcem wolnej ręki zebrała spermę z brody i zlizała ją, połykając. Oparła się na wolnej ręce i spojrzała sugestywnie na Harry’ego. Czarnowłosy chwycił różdżkę i przywołał wibrator z pokoju Ginny. Chwycił go w locie.

Wsadził go w usta Ginny, która go przez chwilę possała, a potem okręciła językiem na jego czubku. Harry stanął za Ginny i z impetem wsadził jej wibrator w tyłek. Ginny krzyknęła z rozkoszy i wznowiła ruchy ręką. Gryfon poruszał dość intensywnie wibratorem w tyłku Ginny, okręcając go wokół i przechylając na wszystkie możliwe strony. Po kilku minutach tej podwójnej penetracji, Ginny doszła, jęcząc przeciągle.

Przez całe przedpołudnie, aż do pory obiadowej, Ginny rzucała pomysły na wspólne spędzone czasu z Neville’em i Luną. Harry był zdumiony, że rudowłosa ma aż tak wyuzdane pomysły, ale sam chciał trochę poeksperymentować.

Oboje myśleli, że z trudnością przekonają panią Longbottom do tego, aby Neville został w Norze do wieczora. Okazało się jednak, że było to łatwe zadanie. Po zapewnieniach Neville’a oraz pozostałej dwójki, że nic złego ani żadnej głupoty nie zrobią, pani Longbottom zgodziła się. Ginny i Harry sprzedali jej bajeczkę, że chcą się spotkać z przyjaciółmi i oprócz Neville’a jeszcze Luna ma być i zrobią sobie taki wieczór rozmów. Zanim babcia Neville’a wyszła, powiedziała na odchodne, że Neville ma być przed dwudziestą pierwszą w domu.

Kiedy pani Longbottom wyszła, zaczęli rozmowę o wszystkim i o niczym jak to w takich sytuacjach bywa. Neville trochę nieśmiało się odzywał, ale Harry, kiedy spojrzał na twarz Ginny, zrozumiał, że niedługo pozbędzie się tej nieśmiałości. Nachylił się do niej i szepnął coś na ucho. Ginny zachichotała i wstała. Podeszła do Neville’a i usiadła obok niego.

Neville momentalnie stał się spięty i widać było zdenerwowanie na jego twarzy. Ginny uśmiechnęła się i przysunęła do niego. Delikatnie pocałowała go w policzek, czekając na jego reakcję. Harry uśmiechnął się, widząc, że sprawy nie przybierają takiego toku jaki Ginny sobie wyobraziła. Postanowił jej trochę pomóc.

- Zastanawiałeś się może, Neville, co my tu z Ginny robimy, kiedy jesteśmy sami? – zapytał.

- No... eee... – wyjąkał Neville, speszony taką bliskością Ginny – Gracie w quidditcha? – zaryzykował.

- Też – przyznał Harry – Ale nie to najbardziej lubimy robić.

- A co?

Harry i Ginny uśmiechnęli się szeroko, widząc zaciekawienie Neville’a.

- Sprawdzamy nasze możliwości seksualne – odpowiedziała Ginny – A dokładniej eksperymentujemy.

- Co?

Harry się zaśmiał.

- No wiesz, ja nie jestem gejem, a Ginny lesbą, więc się tak zabawiamy – powiedział Harry, a gdy zobaczył czerwieniejącą się twarz Neville’a, zrozumiał, że przyjaciel czuje się trochę niezręcznie.

- Nev, robiłeś to kiedyś? – zapytała Ginny.

Neville jeszcze bardziej poczerwieniał i pokręcił przecząco głową. Harry postanowił pomóc Neville’owi po raz pierwszy spełnić się seksualnie. Podszedł do Ginny i wyszeptał jej do ucha swój pomysł.

- Ok., zrobię to – powiedziała, a Harry zwrócił się do Neville’a:

- Nie martw się o nic. Ginny o wszystko zadba, dobrze?

- Ale ja nie jestem...

- Spokojnie – przerwała mu Ginny.

Neville otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale Ginny zamknęła mu je pocałunkiem. Neville rozszerzył oczy ze zdumienia, ale już po chwili wczuł się w pocałunek i go oddawał. Ręka Ginny powędrowała do krocza Gryfona. Wyczuła wybrzuszenia w jego dżinsach i potarła je, sprawiając, że Neville zaczął się podniecać. Oderwała się od jego ust i zaczęła całować go po szczęce. Chwyciła jego rękę i poprowadziła między swoje uda. Wsadziła dłoń Neville’a pod swoją miniówkę i poprowadziła aż do majtek. Jednak Neville nadal był niechętny do zabawy z jej ciałem. Ginny miała nadzieję, że sam wsadzi jej do majtek, aby zbadać co tam chowa, ale tego nie zrobił.

- Wsadź rękę w jej majtki i sprawdź jaką ma cipkę – powiedział Harry.

Ginny aż tak wczuła się w całowanie twarzy Neville’a, że zapomniała o Harrym. Zerknęła na niego. Popijał piwo kremowe. Zdziwiło ją, że cały czas nie patrzył na nich. Tylko od czasu do czasu zerkał, sprawdzając czy Neville nie potrzebuje jakieś wskazówki.

Ginny od razu poczuła rękę Neville’a w swoich majtkach. Czuła jego dotyk, co sprawiało, że zaczynała się podniecać. Jej przyjaciel delikatnie, jakby bał się ją skrzywdzić, dotykał jej warg sromowych. Ginny na chwilę oderwała się od Neville’a i rzuciła znaczące spojrzenie na Harry’ego. Ten od razu zrozumiał o co chodzi.

- Rozklej jej wargi sromowe – rzucił Harry.

- Co? – mruknął oszołomiony Neville – Harry, nie wiem czy...

- Spokojnie – powiedziała Ginny, zamykając usta Neville’owi pocałunkiem.

Rozchylił jej wargi sromowe i zaczął delikatnie dotykać łechtaczkę. W odpowiedzi na te pieszczoty, usłyszał ciche westchnięcie Ginny i lekko się uśmiechnął z zadowolenia. Spojrzał pytająco na Harry’ego. Ten rzekł, żeby pomasował jej cipkę i pokazał w powietrzu jak to zrobić. Neville wykonał dokładne odtworzone ruchy Harry’ego w powietrzu i Ginny westchnęła trochę głośniej. Poczuł na czubkach palców coś mokrego. Od razu domyślił się, że to śluz z cipki Ginny.

- Wsadź w jej cipkę palca – polecił Harry, czując się trochę głupio. Postanowił, że później, jak będą sami, przeprosi Ginny za takie zachowanie.

Neville miał opór przed tą czynnością, więc Ginny mu pomogła. Wsadziła rękę do swoich majtek, delikatnie chwyciła za dłoń Neville’a i wepchnęła jego palec w swoją mokrą cipkę. Harry powiedział Neville’owi jak ma ruszać nim w środku, a on to zrobił. Przód, tył, na boki, gładząc ścianki pochwy i drapiąc je. Ginny jęczała z każdym jego ruchem głośniej. Po chwili wyciągnęła rękę Neville’a ze swoich majtek i uśmiechnęła się do niego zalotnie.

- Teraz czeka cię miła niespodzianka – powiedziała Ginny z nutką podniecenia w tle.

Szybko rozpięła jego spodnie i wyjęła jego twardego penisa. Stał na baczność, co świadczyło o jego dużym podnieceniu. Harry ocenił wzrokiem wielkość klejnotów Neville i pokiwał z uznaniem głową, a Ginny zaczęła się zastanawiać czy wszyscy chłopcy urodzeni w lipcu mają tak duże kutasy. Penis Neville’a był podobnej wielkości jak penis Harry’ego. No może niewiele mniejszy.

Zaczęła palcami pieścić jego jądra i po raz pierwszy usłyszała westchnięcie Neville’a. Zanurzyła głowę między jego nogi i czubkiem języka polizała kutasa przyjaciela: od nasady do czubka, a potem wzięła go do buzi. Do połowy długości penisa. Nie chciała na początku przesadzać. Neville nie był doświadczony, więc na pewno szybko mógł wytrysnąć. Nie pomyliła się tak sądząc. Dwukrotnie obniżyła i podniosła głowę, ssąc jego kutasa, a Nevville jęknął i wtrysnął w jej usta. Jak zwykle, cała sperma nie zmieściła się w jej ustach i część wyleciała z jej buzi. Przełknęła to co miała w środku, a potem zlizała resztę.

- Przepraszam – mruknął zażenowany Neville, nie wiedząc czy schować kutasa czy go pozostawić na wierzchu.

- Nic się nie stało – powiedziała Ginny – Możesz być zaszczycony. Jesteś drugim chłopakiem, któremu obciągnęłam. Pierwszym był Harry.

Neville jeszcze bardziej poczerwieniał, uświadamiając sobie, że Ginny połknęła jego spermę.

- Też tak szybko się spuściłem jak po raz pierwszy uprawiałem seks. Ledwo wsadziłem w cipkę Cho, a już skończyłem – zaśmiał się Harry – A Ginny pociągająco wygląda jak połyka spermę, co?

- To tobie...

- Oczywiście – przerwała mu Ginny i spojrzała na Harry’ego – Jestem mokra – wyszeptała podniecona.

Harry odstawił pustą butelkę po piwie kremowym i zaszedł Ginny od tyłu. Zanim doszedł do kanapy, na której była dwójka jego przyjaciół, rozebrał się do naga, nie zostawiając nic na sobie. Podciągnął do góry miniówkę Ginny i ściągnął z niej majtki.

- Ginny, Neville na pewno czeka na kolejną porcję pieszczot – szepnął Harry, pocierając kutasem o jej mokrą cipkę.

- Ja... nie...

- Spokojnie – powiedziała podniecona Ginny, chwytając za kutasa Neville’a – To był mój pomysł.

Zanim Neville zdążył jeszcze raz zaprotestować, w ustach Ginny znalazł się jego penis. Harry po chwili wszedł w jej ciasną i mokrą cipkę, czym konsekwencją było zduszone jęknięcie. Chwycił za biodra i zaczął ruszać w przód i w tył, penetrując jej cipkę. Wchodził aż do samych jąder, które uderzały w jej nagie ciało. W pomieszczeniu słychać chlupanie, spowodowane wpychaniem kutasa Harry’ego w cipkę Ginny, odgłos uderzania jąder o ciało Gryfonki, szybkie oddechy Harry’ego, coraz głośniejsze westchnienia Neville’a oraz zduszone jęki Ginny.

Rudowłosa czuła jak penis Neville’a pobudza się do życia, twardniejąc i powiększając się w jej usta, jednocześnie czując kutasa Harry’ego w swoje ciasnej cipce. Po raz pierwszy uprawiała w ten sposób seks. Jednak zapragnęła, żeby mieć pełno we wszystkich dziurkach. A taka możliwość była do osiągnięcia tylko dzięki jednemu sposobowi.

- Harry – przerwała na chwile ssanie kutasa Neville’a i jęknęła głośno.

Harry zaprzestał swoich ruchów i czekał na to, co ma do powiedzenia Ginny.

- Pamiętasz jak wczoraj po raz pierwszy seks analny uprawialiśmy – westchnęła, podniecona na maksa.

- Oczywiście – odrzekł – Mam rozumieć, że teraz tak chcesz?

- Tak – wyrzuciła z siebie nabrzmiałem z podniecenia głosem.

Harry wyjął penisa z cipki Ginny, przy czym towarzyszyło głośne stęknięcie. Zaczął najpierw się ocierać o jej pośladki, podczas gdy Ginny pocierała intensywnie kutasa Neville’a, a potem wepchnął swoją męskość w jej wąski odbyt. Ginny krzyknęła głośno, a potem zanurkowała między nogi Neville’a. Zaczęła ssać jego kutasa, czym zdusiła swoje krzyki, kiedy Harry zaczął dosyć intensywnie się poruszać w przód i w tył. Ginny wsadziła sobie trzy palce w cipkę i zaczęła poruszać nimi, dając sobie dodatkowe doznania.

Przez półgodzinny tkwili w takiej pozycji: Ginny ssąca kutasa Neville’a i z palcami w cipce oraz penisem Harry’ego w tyłeczku. W końcu cała trójka doszła w tym samym momencie. Dwa męskie jęki oraz zduszony jęk kobiecy zmieszały się w powietrzu. Harry wtrysnął w odbyt Ginny, a jego sperma poleciała po jej udach. Neville natomiast spuścił się w ustach rudowłosej, a ta połknęła tyle spermy ile zdołała.

- Idziemy się wykąpać – powiedziała Ginny, kiedy już siedzieli we trójkę na kanapie i odpoczywali po seksie.

- Razem? – zapytał Neville.

- Jasne – odrzekł – Nie lepszy jest prysznic?

- W sumie masz rację – odpowiedziała Ginny.

Zerwała się z kanapy i chwyciła za ręce chłopaków, ciągnąc ich na piętro. Weszli do łazienki i szybko się rozebrali. Kabina prysznicowa była tak duża, że swobodnie weszli do niej we czwórkę.

Strumień wody uderzał w trzy nagie ciała. Harry i Neville nie szczędzili sobie dotykania Ginny. Gdziekolwiek nie dotknęli kwitowała to wesołych uśmiechem i cichym westchnięciem.

W końcu chwyciła chłopaków za kutasy i zaczęła jej pocierać. Po kilkunastu minutowej pracy rękoma, oba penisy stały na baczność. Twarde jak skały. Ginny pokierowała kutasa Neville do swoich pośladków. Poocierała się o niego chwilę, a potem wsadziła w odbyt, krzycząc przy tym głośno. Harry’ego nie musiała kierować. Sam znalazł drogę do jej cipki. Krzyknęła jeszcze głośniej, gdy wszedł w jej mokrą cipkę.

- Chwyć ją za piersi i zacznij się bawić – powiedział Harry.

Ginny objęła biodra Harry’ego nogami, a szyję Neville’a rękoma. Poczuła dłonie Neville na swoich piersiach i czuła jak delikatnie je ugniata. Natomiast Harry zaczął gładzić ją po udach. Obaj zaczęli poruszać się w tym samym momencie i w tym samym tempie.

Ginny była w swojej seksownej krainie rozkoszy. Czując dwa kutasy, jednego w tyłku, a drugiego w cipce, odlatywała coraz bardziej. Z każdym ich kolejnym ruchem ponaglała ich do mocniejszych wejść i szybszego tempa. Nie zdziwiła się, gdy obaj po trochę ponad półgodzinny doprowadzili ją do orgazmu.

Kiedy wyszli z niej, uklękła przed nim i poprosiła, żeby skończyli na jej twarzy. Harry zakręcił wodę i skierował swojego penisa na twarz Ginny z otwartymi ustami. Zaczął intensywnie pocierać swojego kutasa. Neville, widząc co robi Harry, zrobił to samo. Obaj, po niecałych pięciu minutach, wytrysnęli na twarz Ginny. Gryfonka zebrała palcami lepką, białą spermę i połknęła.

- Było super – powiedziała zmęczona – Za dwie godziny będzie Luna. Idę odpocząć, bo wykończyliście mnie.

Obaj Gryfoni zaśmiali się i wyszli na dwór rozmawiając o quidditchu i zbliżającym się roku szkolnym.

Punktualnie o czwartej przybyła Luna. Tak jak napisała w odpowiedzi na list Ginny. Miała ze sobą niewielką torbę, bo, jak pisała w liście, udało jej się przekonać ojca, że może zostać na noc i że nic jej tu nie grozi.

Harry, kiedy tylko Luna znalazła się w Norze, zaparzył cztery herbatki. Podczas opróżniana filiżanek, Ginny dokładnie objaśniła przyjaciółce co tu robią i co zaplanowała na dzisiejszy dzień. W oczach Luny świeciło podniecenie i ekscytacja nadchodzącymi zdarzeniami. Ani Harry ani Neville nie przerwali przemowy Ginny w żadnym momencie.

Dopiero pod koniec, Neville zakrztusił się pitą herbatą i spojrzała na Ginny ze zdziwieniem.

- Co? – zapytał – To trochę lesbijskie.

- To co? – powiedziała Ginny – Chcę spróbować.

- Ja też – przyznała Luna – A zresztą... Wy też moglibyście.

Harry i Neville wytrzeszczyli oczy. Spojrzeli na siebie, lustrując od nóg do głów, a potem odwrócili głowy i krzyknęli głosami nie znoszącymi protestu:

- Zapomnij!

Luna i Ginny zachichotały widząc reakcję dwójki Gryfonów.

Kiedy wypili herbatę, Ginny poprowadziła wszystkich do pokoju rodziców, gdzie stało największe łóżko. Ginny, Harry i Neville szybko się rozebrali do naga. Luna miała trochę oporów, ale widząc jak odważnie pozbywają się kolejnych części garderoby jej przyjaciele, też ściągnęła z siebie wszystko co miała. Kiedy już stała naga, przypomniała sobie o trochę wstydliwym problemie, który mógł wypłynąć przy pierwszym wejściu i speszyć chłopaków.

Wzięła kilka głębokich oddechów i powiedziała:

- Jestem dziewicą.

Ginny spojrzała na Lunę, a Harry i Neville wymienili niepewne spojrzenia. Uznała, że dobrze zrobiła.

Rudowłosa podeszła do niej i objęła ją ramieniem, uśmiechając się lekko jak do małego dziecka, którego trzeba pocieszyć.

- To trzeba cię rozdziewiczyć – powiedziała – Harry czy Neville? – zapytała.

Luna spojrzała na dwójkę wspomnianych chłopaków. Obaj mieli wszystko jak należy i nie wstydzili się tego. Uważnie przyglądała się ich kutasom, aż poczuła, że ma mokro w kroczu. Nie wiedziała co ma zrobić, a nie chciała żadnego z nich urazić.

- Może niech sami wybiorą – mruknęła, podniecona widokiem nagich ciał chłopców.

Harry spojrzał na Neville’a, a ten wzruszył ramionami.

- Ty to zrób – powiedział Neville – Masz więcej doświadczenia.

Harry skinął głową.

Ginny podeszła do łóżka od strony okna i ustała na czworaka, wypinając pośladki. Harry poprowadził Lunę do łóżka. Czuł, że może się trochę speszyć, jeśli weźmie ją od tyłu.

Położył ją na plecach, tak, że jej twarz znalazła się pod twarzą Ginny. Uśmiechnęła się do przyjaciółki. Ta odpowiedziała tym samym i nachyliła się. Wymieniły między sobą długi pocałunek, który podniecił Harry’ego i Neville’a.

- Bierzemy się do roboty – wychrypiał Harry, uderzając lekko w ramię Neville’a.

Podeszli do swoich partnerek: Neville do Ginny, a Harry do Luny. Neville, który już nabrał trochę śmiałości, zaczął masować mokrą cipeczkę Ginny, wsłuchując się w jej westchnięcia. Po kilku krótkich chwilach zaczął ocierać się o jej wargi sromowe, co zaowocowało głośniejszymi westchnięciami. Wziął kilka głębszych oddechów i wszedł w Ginny, która jęknęła z rozkoszy. Nachylił się i chwycił ją za zwisające piersi, a potem zaczął poruszać się w przód i w tył. Ginny zaczęła jęczeć coraz głośniej, czując jak kutas Neville’a penetruje jej wnętrze.

W tym samym czasie, Harry zabrał się za Lunę. Podszedł do niej i zaczął ją przygotowywać do swojego wejścia. Zaczął od masowania jej mokrej cipeczki. Luna westchnęła i chwyciła się za piersi. Wiedział, że musi być ostrożny, bo Luna może za szybko dojść. Po kilku chwilach wsadził w jej cipeczkę dwa palca. Efekt był natychmiastowy, a nawet większy niż Harry się spodziewał. Luna jęknęła, prawie krzyknęła, wyginając ciało w łuk. Ginny, aby ją trochę uspokoić, jęcząc od wpychania kutasa przez Neville’a, pocałowała

Luna, uciszając ją i sama wydając zduszone jęki. Trwało to jednak chwilę. Harry zaczął ocierać się o cipkę Luny i po pewnym czasie wszedł. Najpierw wsadził samą główkę, sprawdzając jak zareaguje. Nie było tak. Jęknęła dosyć głośno, ale nie rzucała się jak oszalała.

Chwycił ją za piersi i wszedł głębiej. Poczuł jak jego kutas przechodzi przez błonę maciczną i Luna krzyknęła krótko, a potem, gdy Harry zaczął poruszać się w przód i w tył, jęczała w podobny rytm jak Ginny. Jak łatwo można było się domyślić, Luna za pierwszym swoim razem doszła bardzo szybko. Zanim Harry się zorientował i pomyślał o wytrysku, Luna wygięła się w łuk i jęknęła przeciągle, oznajmiając spełnienie.

Harry, słysząc jak Ginny wciąż jęczy, wyjął penisa z wąskiej cipki Luny i zaczął ją pocierać ręką. Luna westchnęła. Uśmiechała się przy tym, widząc jak Harry ją przygotowuje do następnego stosunku. Kiedy Luna poczuła, że znów jest podniecona i ma ochotę na seks, a

Harry zabrał się, żeby wejść w nią, Ginny, przerywając jęk rozkoszy, powiedziała:

- Zamieńmy się partnerami.

Neville wyszedł z Ginny, a Luna się wypięła jak poprzednio Ginny. Neville bez zbędnych ceregieli wszedł w nią. Luna próbowała mu uciec, ale Neville ją mocno chwycił i przyciągnął do siebie. Jego kutas wchodził aż do nasady, penetrując jej wnętrze i rozszerzając jej cipkę oraz uderzając jądrami o jej uda.

Ginny położyła Harry’ego na plecach, a sama nabiła się na jego kutasa. Zaczęła go ujeżdżać jak konia. Trzymała się za jego barki i szybko podnosiła biodrami w górę, a potem obniżyła, pilnując przy tym, aby kutas Harry’ego wchodził aż do końca. Gryfon trzymał ją za piersi i wypychał biodra w jej stronę, wbijając swojego kutasa jeszcze głębiej.

Dziewczyny doszły w tym samym momencie, a Harry się zastanawiał dlaczego tak się stało. On i Neville jeszcze nie osiągnęli szczytu. Z żalem patrzył jak Ginny schodzi z niego i kładzie się obok rozgrzanej Luny.

- Luna, pamiętasz jak mówiłam, że będziemy uprawiać wszystkie rodzaje seksu? – zapytała zmęczonym głosem Ginny.

- Tak – przyznała blondynka.

Ginny uśmiechnęła się szeroko i coś szepnęła jej na ucho. Luna przez chwilę z uwaga słuchała, a potem rozszerzyła oczy ze zdziwienia.

- Mogę spróbować- powiedziała Luna.

- To chodź.

Ginny uklękła obok łóżka, a Luna uklękła obok niej, wpatrując się w wciąż sterczące kutasy Harry’ego i Neville’a.

- Podejdźcie do nas – poprosiła Ginny.

Harry i Neville wykonali jej prośbę. Zatrzymali się przed dwójką dziewczyn, a ich penisy znalazły się na wysokości ich oczu.

- Luna teraz trochę na was poćwiczy – powiedziała Ginny, a potem uśmiechnęła się do Luny.

Blondynka wzięła głęboki oddech i chwyciła za penisa Neville’a, który stał najbliżej niej. Delikatnie opuszkami palców popieściła jego jądra. Wystawiła język z buzi i nachyliła się. Przez chwilę się zawahała, ale trwało to krótki moment. Może ułamek sekundy. Dotknęła czubkiem języka nasady penisa Neville’a i liznęła go, pnąc się do góry. Oblizała wokół główki jego kutasa językiem, a potem wzięła do buzi. Nie za głęboko, aby nie zadławić się. Neville westchnął, gdy blondynka zaczęła ssać. Niewiele mu było potrzeba. Po kilku minutach nieśmiałego ssania Luny, wtrysnął w jej usta. Blondynka zakrztusiła się taką ilością spermy i część wypluła na swoje piersi. Chciała wypluć resztę, ale Ginny dłonią zamknęła jej usta i kazała przełknąć spermę, co też zrobiła.

Rudowłosa, obserwując jak Luna przełyka spermę, wpadła na pewien pomysł. Wstała z kolan i wspięła się na palce, a potem szepnęła coś na ucho Harry’ego. Ten kiwnął głową na znak zgody.

Kiedy Neville usiadł na pobliskim krześle i zamknął oczy, odpoczywając po seksualnym akcie, Harry stanął przed Luną. Ginny zaczęła zlizywać spermę z jej piersi, a Luna od razu wsadziła sobie w usta penisa Harry’ego. Gryfon chwycił ją za głowy i zaczął poruszać swoimi biodrami. Wsadzał i wyjmował kutasa do ust blondynki. Luna od razu zrozumiała o co Harry’emu chodzi. Objęła rękoma głowę Ginny, która wciąż zlizywała spermę z jej piersi.

Harry’emu, podobnie jak Neville’owi, niewiele brakowało, więc po kilku minutach osiągnął orgazm. Jednak, w przeciwieństwie do przyjaciela, wyjął swojego penisa z ust blondynki i wytrysnął. Ginny szybko powiedziała co Harry chce zrobić i poprosiła, a raczej rozkazał, Lunę, aby otworzyła usta. Część spermy Harry’ego trafiła w jej otwartą buzię, a reszta na twarz, włosy i szyję. Luna przełknęła to co miała w ustach, a Ginny od razu zajęła się zlizywaniem spermy z innych rejonów ciała Luny. Harry natomiast usiadł na krześle, stojącego obok tego, które zajął Neville. Przyglądali się jak Ginny zlizuje spermę, a potem część oddaje Lunie, spluwając do jej ust. Blondynka posłusznie ją połykała i czekała na resztę. Obaj podniecili się tym widokiem.

Kiedy już cała sperma zniknęła z ciała Luny, Ginny szepnęła coś na jej ucho. Krukona się uśmiechnęła i pokiwała głową. Obie wstały i podeszły do dwójki przyjaciół, masując przy tym swoje cipki.

- Wiecie, strasznie się podnieciliśmy, kiedy Luna robiła wam dobrze – powiedziała Ginny, a Luna kiwaniem głowy to potwierdziła. - Tak? – rzucił Harry – Chcecie, żeby wam tez tak dobrze zrobić? – zapytał.

- Nie – zaprzeczyła Luna – Ginny wpadła na inny pomysł.

Ginny uklękła przed Harrym, a Luna przed Neville’em. Chłopcy wymienili znaczące spojrzenia, widząc co się dzieje.

Ginny chwyciła za oklapłego penisa Harry’ego. Polizała jego jądra, a potem obwód jego kutasa. Musnęła wargami główkę penisa, przy czym towarzyszyło ciche westchnięcie Harry’ego. Ginny znów pocałował główkę kutasa, a potem przejechała językiem czubek główki, wpychając język do dziurki na kutasie Harry’ego. W końcu wsadziła go sobie do ust, aż do samej nasady, aby po chwili wycofać się do połowy długości kutasa, czując jak rośnie.

W uszach brzmiały jej dwa męskie westchnięcia zadowolenia oraz mlaskanie, siorbanie i cmokanie, które oznaczało, że Luna zabrała się porządnie do roboty. Po chwili takie same wydawała odgłosy Ginny. W ustach obracała język wokół główki penisa, przyciskała jego główkę do swojego policzków, co wywoływało siorbanie, albo wkładała pod język, co wywoływało mlaskanie. Obok Luna robiła tak samo dobrze Neville’owi.

Kiedy w końcu kutas Harry’ego urósł i stwardniał tak, że więcej nie dał rady, Ginny oderwała się od krocza Harry’ego. Spojrzała na Lunę. Ta też już postawiła sprzęt Neville’a do pionu. Blondynka wstała i pociągnęła za sobą Neville’a. Położyła się na plecach na łóżku.

Rozłożyła szeroko nogi i wsadziła palce między wargi sromowe. Westchnęła cicho.

- Wejdź – powiedziała podnieconym głosem – Mocno i brutalnie.

Neville’owi nie trzeba było powtarzać. Wsadził swojego penisa w mokrą cipkę Luny. Lewą ręką chwycił za jej prawe kolano, a prawą dłonią objął kotkę lewej nogi i podniósł na wysokość swojego barku. Zaczął energicznie poruszać się w tył i w przód, czemu towarzyszył jęk Luny.

Ginny, z uśmiechem na ustach, podniosła się z kolan i nachyliła się ku Harry’emu, całując go w policzek. Odwróciła się i ruszyła w stronę łóżka, kręcąc biodrami jak modelka na wybiegu. Weszła nad łóżko i podsunęła się tak do Luny, że trzymała swoją cipkę tuż nad jej otwartymi ustami. Obniżyła się i westchnęła, gdy język blondynki spotkał się z jej łechtaczką. Po chwili jęknęła, gdy Krukona wsadził w jej mokrą cipkę trzy palce.

Ginny lewą dłonią chwyciła się za lewą pierś. Palcem wskazującym prawej ręki nakazała Harry’emu podejść. Gryfon szybko wykonał ten nakaz. Wszedł na łóżku i ustała przy Ginny. Nie ociągając się, wsadził kutasa w otwarte usta Ginny. Rudowłosa oparła prawą dłoń na jego lewym udzie. Gryfon zanurzył lewą rękę w długich, rudych włosach Ginny, a prawą chwycił za jej prawą pierś i zaczął ją ugniatać. W pomieszczeniu słychać było szybki oddech Neville’a, uderzanie jego jąder o pośladki Luny, westchnienia rozkoszy Harry’ego i dwa zduszone jęki dziewczyn.

Trwali w takiej pozycji przez kilkanaście minut. Żadne z nich nie miało nic przeciwko takiemu aktu seksualnemu. Jednak kiedyś musieli zmienić pozycję i tak się stało. Ginny oderwała się od penisa Harry’ego i, powstrzymując jęki rozkoszy, poprosiła o zmianę pozycji, co też uczynili.

Luna położyła się na łóżku, cipką w stronę okna. Ginny ustała na czworaka: twarzą w stronę cipki Luny, a pośladkami wypiętymi w stronę okna. Zanurzyła głowę w kroczu blondynki i zaczęła lizać jej cipkę, aby po chwili wsadzić w jej wąską dziurkę trzy palce. Krukonka od razu na to zareagowała. Jęknęła głośno, podnosząc biodra. Harry zaszedł Ginny od tyłu. Przez chwilę masował jej cipkę, a potem wszedł w nią, chwytając za biodra. Zaczął poruszać się w przód i w tył, wywołując u Ginny zduszone jęki rozkoszy. Neville ukląkł nad głową Luny i wepchnął swojego kutasa w jej usta. Zaczął poruszać się w dół i w górę, ugniatając piersi blondynki. I, po krótkiej przerwie, znów w pokoju brzmiały te same odgłosy, choć z mały zmiany. Harry szybko oddychał, a jego jądra wydawały odgłosy, uderzając o nagie i opalone ciało Ginny, westchnienia rozkoszy Neville’a oraz dwa zduszone kobiece jęki. Cała czwórka była tak rozgrzana i podniecona, że długo w takiej pozycji nie wytrwali.

Każdy z czwórki przyjaciół zdążył się przyzwyczaić do nowej pozycji seksualnej i odczuwać coraz większe doznania. Doszli prawie w tym samym momencie.

Pierwszy był Neville. Jęknął i wytrysnął w usta Luny, która doszła chwilę później i wydała z siebie zduszony jęk, a potem przełknęła spermę Neville’a. Tego co nie udało jej się połknąć, zebrała rękoma i je oblizała.

Po Lunie był Harry, który wtrysnął w cipkę Ginny. Rudowłosa, gdy tylko poczuła ciepłą spermę w sobie, która zaczęła ściekać po jej udach, wydała zduszony jęk, oznajmiając spełnienie.

Cała czwórka leżała na łóżku rodziców Ginny i uspokajali swoje oddechy.

- Były super – powiedziała Ginny – Kiedyś będziemy musieli to powtórzyć.

Harry zaśmiał się i ucałował przyjaciółkę w policzek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz