Rozdział 5
Harry’ego obudziły promienie słońca. Leżał na swoim łóżku, nie podnosząc się i myśląc co na dzisiaj zaplanowały Ginny i Luna. Wczoraj wieczorem obie dziewczyny zrobiły „pożegnalnego” lodzika, jak to nazwała Ginny, Neville’owi, a Luna mu obiecała, że dzisiaj będzie miał dużo roboty. Cokolwiek to miało znaczyć.
Skrzypnęły i weszła Luna, ubrana w biały szlafrok. Przyglądała się Harry’emu, który leżał pod kocem. Gryfon lustrował ją od nóg do głowy i czekał aż pierwsza się odezwie.
- Słuchaj, Harry – powiedziała – Ginny mówi, że ostatnio się z rana sami budziliście w bardzo ciekawy sposób.
- No tak – przyznał Harry – Chodź.
Luna odrzuciła szlafrok, ukazując swoje nagie ciało z kształtnymi piersiami. Podbiegła do łóżka i odrzuciła koc, przyglądając się nagiemu Harry’emu. Przez chwilę wpatrywała się w jego podnoszącego się penisa, a potem weszła na łóżko. Uklękła przy głowie Harry’ego i chwilę później czuła jak palce Gryfona rozklejają jej wargi sromowe oraz jego język na łechtaczce. Luna westchnęła cicho. Zaczęła gładzić rękoma po ciele. Zaczęła od kroku. Przez chwilę oburącz pomasowała cipkę, czując na swoich palcach język Harry’ego. Przesunęła dłonie wyżej, gładząc podbrzusze i brzuch.
Chwyciła się za piersi i zaczęła je ugniatać. Przez chwilę bawiła się nimi. Otoczyła palcami wokół brodawek, a potem złapał palcami za sterczące sutki i odciągała je, dając sobie kolejne fale rozkoszy. Położyła dłonie na klatce piersiowej Harry’ego i przesunęła je w stronę jego sterczącego penisa. Chwyciła go w prawą dłoń i chwilę potarła. Opuszkami palców lewej dłoni zaczęła pieścić jądra Harry’ego. Po kilku chwilach musnęła wargami czubek kutasa Harry’ego, a potem obniżyła głowę i przyssała się do nasady kutasa. Wystawiła język i liznęła kutasa od nasady do czubka. Otoczyła główkę językiem, a potem wzięła kutasa do buzi i zaczęła ssać, nadal pocierając penisa.
Harry chwycił oburącz za pośladki Luny i wypiął biodra w stronę ust Luny, wpychając swojego penisa głębiej w jej buzie. Przesunął dłonie po jej pośladkach i dotarł do jej mokrej cipki. Jedną ręką rozszerzył jej wargi sromowe, a środkowy palce wsadził w jej cipkę. Usłyszał zduszony jęk Luny. Zaczął poruszać palcem w przód i w tył, co wywołało głośniejsze jęki, wydobywające się z zajętych penisem Harry’ego ust Luny. Jego westchnienia też były zduszone. Po kilku minutach włożył drugi palec w cipkę Luny, a po chwili jeszcze jeden. Trzema palcami penetrował jej mokre wnętrze. Ręką, której nie wkładał do cipki Luny, sięgnął do jej piersi i zaczął ją ugniatać. Obje doznawali prawie ekstazy. Coraz bardziej odpływali w wir rozkoszy. W końcu zakończyli w tym samym momencie. Harry wytrysnął w usta Luny, wydając z siebie zduszony jęk spełnienia, podobnie jak blondynka. Krukonka przełknęła tą spermę, którą miała w ustach, a potem zlizała resztki nasienia z penisa Harry’ego.
Śniadanie minęło w miłej atmosferze. Ginny oczywiście domagała się relacji z tego, co wydarzyło się w sypialni Freda i George’a. Luna wszystko opowiedziała oraz podzieliła się także swoimi odczuciami.
Po śniadaniu Harry zrobił kawę, którą we trójkę popijali. Od razu zauważył, że Ginny i Luna co chwilę wymieniają znaczące spojrzenia. Jakby w czymś się porozumiewały. Zastanawiał się czego te spojrzenia dotyczą. Chwilę później się dowiedział.
- Harry, wczoraj wieczorem wpadłam na pewien pomysł, a Luna go poparła – powiedziała Ginny, która jak zwykle przy śniadaniu siedziała w samych stringach. Luna, czując, że Harry’emu to się spodoba, także siedziała tylko w stringach, chociaż widać było, że trochę się wstydzi swojej nagości.
- Tak? – zapytał Harry.
- Chcemy, żebyś traktował nas jak swoje dziwki – odpowiedziała Luna.
- Przecież Ginny mnie już prosiła, abym udawał jej pana – zauważył.
- Ale nie odzywasz się tak brutalnie – powiedziała Ginny z lekkim uśmiechem. Harry spojrzał na nie z zaciekawieniem.
- Chcecie, żebym zwracał się do was per suczki?
- Tak – odpowiedziała Luna.
- I tym podobne – dodała Ginny – Masz jakiś pomysł na seks po śniadaniu? – zapytała.
- Jasne – odrzekł Harry z uśmiechem – Chodźcie.
Dziewczyny jak wierne psy posłusznie poszły za Harrym. Dotarli na pierwsze piętro, gdzie znajdował się pokój Ginny. Otworzył drzwi i gestem ręki zaprosił je do środka. Usiadł na łóżku Ginny i poklepał miejsca obok siebie. Dziewczyny usiadły, a Harry zaczął jej gładzić po plecach.
- To teraz, moje suczki, obciągną mi – rzekł.
Ginny i Luna uklękły przed Harrym. Nie bawili się w wędrówkę do krocza Harry’ego przez całe jego ciało. Od razu chciały possać jego penisa.
Zdjęły z niego bokserki i odrzucili na bok. Kutas Harry’ego stał jak wieża Eiffla. Widać było, że nie potrzeba go wzbudzać. Obie dziewczyny polizały penisa od nasady do czubka. Luna z lewej strony, a Ginny z prawej. Harry cicho westchnął. Już wiedział co czuł wczoraj Neville, kiedy obie dziewczyny zabrały się za ssanie jego kutasa. Dziewczyny oderwały się od kutasa i wymieniły długi, zmysłowy pocałunek.
Luna musnęła wargami jądra Harry’ego, a potem do nich się przyssała. W tym czasie Ginny wsadzała język w dziurkę na czubku penisa. Potem polizała główkę z każdej możliwej strony, a na końcu wsadziła sobie do ust i zaczęła ssać. Harry zanurzył dłonie we włosach przyjaciółek. Ginny chwyciła go za penisa, nie przerywając ssania, i zaczęła intensywnie trzeć. Po kilku minutach dziewczyny zamieniły się pozycjami. Teraz Ginny ssała jądra Harry’ego, a Luna czubek jego kutasa.
Po kilku minutach Harry delikatnie odciągnął od swojego krocza dziewczyny i wstał z łóżka. Zanurzył dłonie w głowach, klęczących przed nim dziewczyn i wsadzał do ich ust, na zmianę, kutasa. Najpierw do Ginny i pozwolił jej, aby przez chwilę possała, a potem do Luny i tak samo pozwolił jej na ssanie. Przez ponad półgodzinny ssały tak na zmianę, aż w końcu Harry usiadł. Dziewczyny z otwartymi ustami schyliły się do krocza Harry’ego. Jednak musnęły jego kutasa językami, złapał je za włosy. Odciągnął je, a potem z powrotem przyciągnął, ale przechylił ich głowy. Zmusił dziewczyny, aby przylgnęły ustami do jego kutasa z dwóch stron: z prawej i z lewej. Objęły jego kutasa wargami, zderzając się ze swoimi własnymi wargami. Harry przesunął ich głowy w dół, a potem przesunął do góry Obie od razu załapały o co chodzi Harry’emu. Chwyciły się nawzajem za piersi i zaczęły poruszać głowami w górę i w dół, ssać przy tym boki kutasa Harry’ego. Ich usta wędrowały dokładnie od nasady do czubka i z powrotem, a towarzyszyło temu westchnięcia Harry’ego, który głaskał je po głowach.
Po kilku minutach Harry jęknął. Wytryskująca sperma z czubka penisa, wystrzeliła do góry, a potem opadła na policzki dziewczyn.
- Teraz, moje kurewki, wyliżą sobie policzki – powiedział z uśmiechem.
Wiedział, że go to podnieci, a tego teraz pragnął. Pierwsza lizała Ginny. Wystawiła język i zgarnęła jego czubkiem spermę z policzków Luny, aby po chwili przełknąć. Luna zrobiła to samo ze spermą na policzkach Ginny.
Jak przewidywał Harry, podnieciło go to, ale nie wystarczająco. Oklapły penis trochę stwardniał, ale nie na tyle, aby go wkładać w cipki. Zauważył jak dłonie dziewczyn wędrują do ich majtek. Postanowił działać.
- To teraz wybierajcie – powiedział – Która chce być pierwsza?
- Do czego? – zapytała Luna.
- Niespodzianki.
Ginny i Luna spojrzały na siebie.
- Luna, chcesz pierwsza? – zapytała Ginny, a ta skinęła głową.
Harry się lekko uśmiechnął. Chwycił różdżkę Ginny, która leżała na szafce nocnej i krótkim machnięciem wyczarował trzy, różnej długości, sznurki. Chwycił za sznurki i złapał za ramię Ginny, którą podniósł z ziemi. Zaprowadził ją do najbliższego krzesła, na które je popchnął. Ginny usiadła i czekała na dalszy ciąg. Harry zgarnął jej ręce do tyłu i zawiązał, przywiązując do szczebelków krzesła. Pozostałymi dwoma sznurkami przywiązał jej nogi do nóżek krzesła.
- Żebyś mi się sama ze sobą nie zabawiała – powiedział, słowem wytłumaczenia, a potem zwrócił się do Luny – Ustań na czworaka, twarzą do Ginny.
Luna od razu posłuchała. Oparła się na łokciach i wygodnie ułożyła kolana, patrząc na mokrą plamę na stringach Ginny. Harry zaszedł ją od tyłu i ścignął z niej stringi. Klepnął w jej pośladki, a potem nachylił się i zaczął ssać jej cipkę, przyciskając dłonie do jej pośladków. Polizał jej łechtaczkę, a potem musnął ustami jej wargi sromowe. Przez kilka minut całował, ssał, wkładał język i lizał jej cipkę, co wywoływało westchnienia przyjemności.
Ginny, gdy to obserwowała, zaczęła poruszać nogami, starając zbliżyć się do swoje cipki. Była tak mokra, obserwując jak Harry zabawia się z Luną, że pragnęła zaspokoić się samymi palcami.
- Chcesz krzyczeć, suczko? – zapytał Harry.
- Tak – odpowiedziała z podnieceniem w tle Luna.
Gryfon się uśmiechnął. Złapał Lunę za biodra i wbił się w jej odbyt. Luna krzyknęła. Próbowała uciec, ale silne ramiona Harry’ego uniemożliwiły jej to. Wchodził powoli, wsłuchując się w krzyk Luny, której odbyt był powiększany. Po kilku chwilach cały jego penis znalazł się w jej tyłeczku. Zgiął się w pół i złapał jedną ręką za pierś Luny, a drugą zaczął masować jej cipkę.
- Skoro jesteście moim dziwkami, to weźmiecie z dupy do buzi. Obie – rzekł Harry.
- Tak – westchnęły dziewczyny, takim tonem, jakby tego pragnęły.
Harry ucieszył się w duchu i wsadził trzy palce w cipkę Luny. Blondynka znów krzyknęła, ale tym razem w tym krzyku słychać było więcej rozkoszy. Harry poruszał chwilę palcami, wsłuchując się w krzyki rozkoszy przyjaciółki, chcąc ją przygotować do odczucia jakie będzie miała przy wpychaniu kutasa w tyłek. Jednak chwilę później Luna jęknęła ze spełnieniem. Zdumiała tym Harry’ego. Uznał, że będzie musiał trochę skrócić stosunek z nią niż planował na początku.
Wyjął palce z jej cipki i wsadził w jej usta. Luna z rozkoszą wypisaną na twarzy je wylizała. Harry się wyprostował i chwycił ją za biodra. Zaczął powoli poruszać jej ciałem. Blondynka zaczęła krzyczeć. Na początku z bólem, ale z każdym kolejnym ruchem Gryfona, krzyczała z coraz większą rozkoszą. Po kilkunastu minutach wyszedł z nie i nakazał jej uklęknąć.
- Harry, znów jestem mokra – wyszeptała.
- To już sama się zadowolisz, bo Ginny dojdzie od samego patrzenia – stwierdził. Tak naprawdę pragnął już dobrać się do rudowłosej.
Bez zbędnych ceregieli wsadził swojego kutasa w usta Luny. Blondynka od razu się przyssała. Nie trwali w tej pozycji długo, bo Harry, jak tylko poczuł ssanie Luny, wytrysnął. Blondynka połknęła spermę, a jej resztki, które znajdowały się na penisie Harry’ego, zlizała i przełknęła.
- Idź się wykąpać – polecił Harry – Następna erotyczna sesja po obiedzie – zaśmiał się.
Luna wstała, podniosła z podłogi swoje stringi i wyszła, zostawiając Harry’ego i Ginny samych.
Kiedy zamknęły się drzwi za Luną, Harry podszedł do Ginny. Przejechał palcem po skórze między piersiami, a potem chwyciła za jedną i drugą pierś, co wywołało ciche westchnienia Gryfonki.
- Jesteś tak bliska spełnienia jak Luna? – zapytał.
- Tak.
- Possij, kurewko – szepnął.
Wsadził swojego kutasa w usta Ginny i zaczął poruszać biodrami w tył i w przód, czując jak jego kutas zaczyna rosnąć i twardnąć. Po kilku minutach był już w normalnych rozmiarach, więc wyjął go z ust Ginny. Rozwiązał ją i kazał ściągnąć majtki. Podczas, gdy Ginny zdejmowała stringi, Harry podszedł do jej łóżka i wyjął spod poduszki wibrator. Wrócił do przyjaciółki i pociągnął ją w stronę drzwi. Oparła się o nie, wypinając pośladki w stronę Harry’ego. Gryfon wsadził wibrator w jej cipkę, słuchając jęk rozkoszy, wydobywając się z ust Ginny. Po chwili wepchnął swojego kutasa w odbyt Ginny. Oparł swoje dłonie na jej dłoniach i zaczął poruszać biodrami. Ginny zaczęła krzyczeć z rozkoszy. Coraz bardziej wypinała się w stronę Harry’ego, otrzymując mocniejsze wejścia w odbyt. Gryfon, gładząc przyjaciółkę po rękach, przeniósł dłonie na jej piersi, które ścisnął, a potem zaczął ugniatać. Po kilku chwilach przeniósł ręce na jej biodra, wyprostowując się i poruszając jej ciałem, ruchem swoich dłoni. Cały czas przy tym wpychał swojego kutasa w odbyt Ginny, która krzyczała z rozkoszy.
Czując, że jest blisko orgazmu, oparł dłonie o drzwi, tuż przy dłoniach Ginny. Coraz szybciej poruszał biodrami. Ginny po chwili wydała z siebie dźwięk spełnienia, a Harry chwilę później. Wtrysnął w jej odbyt. Wyjął kutasa z ciała Ginny i nakazała jej uklęknąć. Rudowłosa od razu zabrała się za ssanie kutasa Harry’ego. Nie robiła nic innego jak tylko ssała. Robiła to przez półgodziny, aż Harry wtrysnął w jej usta, a ona łapczywie połykała spermę.
Harry, który jako ostatni wyszedł z łazienki, ze zdziwieniem zauważył, że jest już pora obiadowa. Nawet przez myśl mu nie przeszło, że seks może tyle czasu zająć. Jednak się ucieszył, bo ciąg dalszy seksu dzisiejszego dnia nastąpi zaraz po obiedzie. I tak się stało. Gdy zjedli, Harry rzucił, że ładna jest pogoda i może na podwórku się zabawią. Obie dziewczyny od razu się zgodziły, z tym, że Luna zaznaczyła, że musi być o siódmej w domu.
Tak więc, cała trójka nago wyszła na podwórko. Harry zdziwił się, że Ginny zabrała ze sobą wibrator, ale stwierdziła, że może się przydać. Gryfon rozłożył duży koc i we trójkę na nim usiedli. Harry na środku, a dziewczyny po jego bokach. Od razu postanowił przejść do działania. Sięgnął do cipek dziewczyny i sprawdził czy są mokre. Kiedy okazało się, że są, przeszedł do kolejnego kroku.
Kazał im wstać z koca. Po chwili położył Lunę na plecach, a Ginny kazał wylizać przyjaciółce cipkę. Ginny, wypięta pośladkami, zaczęła lizać cipkę Luny. Blondynka cicho westchnęła. Harry zaszedł od tyłu rudowłosą i zaczął ocierać swoim kutasem o jej odbyt. Czekał na protest Ginny, ale taki się nie pojawił. Wepchnął swojego kutasa w jej odbyt i usłyszał zduszony jęk Ginny. Zaczął poruszać biodrami, rozpychając odbyt Ginny i z rozkoszą wsłuchując się w jej zduszone jęki.
Ginny, liżąc, ssąc, całując i wpychając język w mokrą cipkę Luny oraz która miała penetrowany odbyt przez penisa Harry’ego, wpadła na pewien pomysł. Dwa palce prawej ręki wsadziła w cipkę Luny, a ustami zaczęła ssać jej łechtaczkę. Usłyszała głośne jęki rozkoszy Luny. Środkowy palec drugiej ręki wsadziła w jej odbyt i dotarł do niej krzyk rozkoszy przyjaciółki, która wygięła się w łuk. Trwali w takiej pozycji przez prawie godzinę. Harry wpychający penisa w odbyt Ginny, która ssała łechtaczkę oraz wsadzająca palce w cipkę i odbyt Luny, która wyginała się w łuk, zaciskając dłonie na kocu. W końcu szczytowali. Jedno po drugim. Pierwsza była Luna, która krzyknęła długo, wyginając się jeszcze bardziej i trąc cipką o usta Ginny. Po niej szczytował Harry. Jęknął głośno, wtryskując w Ginny, która, gdy tylko poczuła ciepłą spermę w odbycie, oderwała się od Ginny i krzyknęła głośno, oznajmiając spełnienie.
Przez następny kwadrans odpoczywali, przygotowując się do następnego stosunku. Harry masował ich cipki, a one pieściły jego penisa i jądra dłońmi. Kiedy w końcu sutki dziewczyn sterczały, a ich cipki zrobiły się mokre oraz penis Harry’ego stał na baczność, przeszli do kolejnej pozycji.
Harry podniósł nogi Luny i położył jej stopy na swoich barkach. Nakreślał okręgi na pośladkach Luny, wokół wejścia do jej odbytu, aż w końcu wszedł w nią, penetrując jej tyłeczek. Luna krzyknęła z rozkoszy. Ginny od razu, gdy tylko Harry wszedł w blondynkę, uklękła przy jej głowie. Potarła przez chwilę swoją cipkę, a potem obniżyła się. Westchnęła, gdy poczuła jej język na swojej łechtaczce, aby po chwili krzyknąć z rozkoszy. Luna postanowiła się odwdzięczyć Ginny i wsadziła dwa palce jednej ręki w cipkę rudowłosej, a środkowy palec drugiej ręki wsadziła w odbyt. Ginny zacisnęła zęby, aby po chwili znów krzyknąć, gdy Luna zaczęła poruszać palcami w wnętrzu. Zacisnęła dłonie na jej piersiach i krzyczała z rozkoszy, widząc jak Harry, ruchem bioder, penetruje odbyt blondynki. Ten stosunek także trwał prawie godzinę. Nikt nie zmieniał pozycji. Tylko Harry od czasu do czasu, pieścił piersi Ginny.
W końcu wszyscy doszli w tym samym momencie. Harry zacisnął dłonie na piersiach Ginny i wtrysnął w Lunę, na której piersiach zaciskała dłonie Ginny. W powietrzu zmieszały się ich krzyki.
Leżeli na kocu, opalając się i odpoczywając po seksie.
- Było wspaniale – powiedziała Ginny – Będziemy musieli to kiedyś powtórzyć.
- Chyba w Hogwarcie – zauważyła Luna – Za trzy kwadranse muszę być w domu.
- Znajdziemy jakiś termin – zaśmiał się Harry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz